piątek, 28 sierpnia 2015

Ha3+ lifetime Serum marki Murier - recenzja.

Witajcie!

Korzystając z pięknej pogody i uroku przyrody, można było zrobić zdjęcia do kolejnej recenzji. Dzisiejsza notka będzie o hicie pielęgnacyjnym do twarzy. Ostatnio mam szczęście do nowości kosmetycznych - wszystkie testowane przeze mnie po raz pierwszy produkty spisują się rewelacyjnie. Ta recenzja będzie na temat nowego, a już kochanego przez wiele kobiet kosmetyku, czyli o Ha3+ lifetime Serum marki Murier



OD PRODUCENTA:

Ha3+ lifetime Serum do twarzy na noc o właściwościach nawilżająco-odmładzających działa skutecznie na przesuszoną i zniszczoną skórę. Połączenie ekstraktu ryżowego z wyciągiem z roślinnych komórek macierzystych gwarantuje wysoką efektywność działania odmładzającego. Zawarte w komórkach roślinnych flawonoidy przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu oraz pobudzają naturalne procesy regeneracji skóry. Serum uzupełnia niedobór naturalnie występującego w skórze kwasu hialuronowego, zapewniając intensywne nawilżenie i elastyczność. Kwas hialuronowy wygładza zmarszczki od wewnątrz, liftinguje oraz wyrównuje niedoskonałości. Innowacyjne składniki aktywne zapewniają długotrwałe nawilżenie i odmłodzenie każdego rodzaju skóry.

MOJA OPINIA:

Opakowanie piękne, luksusowo wyglądające, szklane z wygodną i poręczną pipetką do dozowania serum. Opakowanie o pojemności 30 ml umieszczone jest dodatkowo w kartonowym pudełeczku, zapewniającym bezpieczeństwo przed uszkodzeniem, a także informującym kupującego o produkcie. Kartonowe pudełka pełnią bardziej rolę zabezpieczenia dla szklanej buteleczki, niżeli informacyjną - na pudelku bowiem nie znajdziemy wiele informacji na temat samego serum. Pipetka jest wygodna w używaniu i idealnie pasuje do tego typu produktu - dozuje taką ilość, jaką potrzebujemy, bez obawy o marnotrawstwo. 



Konsystencja lekka, płynna, żelowa - nie jest wodnista, nie musimy się bać, że spłynie z dłoni zanim naniesiemy serum na twarz. Łatwo wydobywa się z buteleczki, pipeta dozuje odpowiednią ilość, nic się nie rozlewa i nie wycieka. Serum nie jest lepkie, ani tłuste. Gładko sunie po twarzy, wchłaniając się w skórę ekspresowo. Serum jest bezbarwne, bez określonego zapachu. 

Wydajność jest na wysokim poziomie. Serum stosowane codziennie wieczorem starcza spokojnie na 2-3 miesiące używania. W zależności od tego, ile kropelek serum zastosujecie na noc - taka będzie wydajność kosmetyku. W moim przypadku 2-3 krople w zupełności wystarczały na pokrycie całej twarzy. Wszystko zależało od potrzeb mojej skóry w danym momencie. 


Efekty stosowania, jakie zauważyłam to:
- niesamowite wygładzenie cery
- twarz była rozpromieniona i wyglądała zawsze rano na wypoczętą i świeżą
- efekt nawilżenia wyczuwalny był tuż po przebudzeniu
- cera niesamowicie wygładzona, miękka i delikatna w dotyku
- zauważyłam rozjaśnienie i ujednolicenie skóry twarzy
- suche skórki, które pojawiały się w okolicach nosa, czoła i brody zostały zniwelowane
- okolice oczu wygładzone i nawilżone
- nie czułam nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry rano
- efekt był długotrwały, nie tylko tymczasowy
- co prawda nie zauważyłam całkowitego usunięcia widocznych zmarszczek, ale delikatnie zostały spłycone
- lekka formuła sprawiała, że serum błyskawicznie się wchłaniało i w połączeniu z kremem na noc Murier spisywało się rewelacyjnie

Produkty Murier w moim przypadku spisały się świetnie. Zdecydowanie poprawiło się nawilżenie skóry, cera stała się nie tylko wygładzona, ale i odżywiona. Nie pojawiły się żadne niespodzianki na mojej skórze, żadnego zapychania, podrażnienia czy uczulenia. Ciekawiło mnie to serum bardzo, jak tylko pojawiły się pierwsze recenzje tego produktu. Cieszę się, że miałam okazję poznać markę Murier i świetne nowości, które idealnie wpasowały się w potrzeby mojej przesuszonej skóry.




W chwili obecnej stosuję serię kosmetyków, które udało mi się wygrać w konkursie u Geometry of Nature (za co ogromnie raz jeszcze dziękuję). Mam duże oczekiwania, co do tych kosmetyków i pierwsze co mogę Wam napisać - to będzie miła znajomość ;) 



Czytaj dalej »

czwartek, 27 sierpnia 2015

Olejek do ciała Power Fruit od Evree - recenzja.

Witajcie!

Nie będę oryginalna pisząc tą recenzję, ale co zrobić - marka sama się broni, każdorazowo, gdy mam okazję testować ich wyroby. Świetne składy, cudne opakowania i przede wszystkim fenomenalne działanie - z tego słynie marka Evree, która z każdym kolejnym spotkaniem mocniej przekonuje mnie do siebie. Wiem jedno - nie jestem w swoim stwierdzeniu osamotniona. Większość kobiet, która wypróbowała raz olejek tej marki - chce więcej. 
Dzisiaj notka poświęcona będzie dwufazowemu olejkowi do ciała Power Fruit marki Evree. Wiele już było napisane, jeszcze więcej powiedziane - jednak dodam też coś od siebie ;)



OD PRODUCENTA:

POWER FRUIT

OLEJEK DO CIAŁA
nawilżająca specjalistyczna kuracja do ciała
do wszystkich rodzajów skóry
Zmień rutynową pielęgnację ciała na dwufazową pielęgnację specjalistyczną i zobacz jak głęboko nawilżone i odprężone będzie Twoje ciało!
INNOWACYJNA FORMUŁA DWUFAZOWA!
Przed użyciem wstrząśnij, nie mieszaj.
Formuła olejkowa dobrze się wchłania.
SKŁADNIKI AKTYWNE:
FAZA GÓRNA
  • olejek malinowy
  • olejek jojoba
  • olejek avocado
  • olejek winogronowy
  • olejek sezamowy
FAZA DOLNA
  • kwas hialuronowy
DZIAŁANIE:
  • intensywnie nawilża
  • rewitalizuje i odżywia
  • odpręża i łagodzi skórę
  • nadaje sprężystość i gładkość
POJEMNOŚĆ: 100ml



MOJA OPINIA:

Opakowanie to plastikowa buteleczka z otwarciem typu "press", umieszczonym na górze. Wykonana z przeźroczystego tworzywa, dodatkowo oklejona etykietami z ważniejszymi informacjami. Marka Evree zawsze dba o dodatkowe zabezpieczenie każdego ze swoich produktów kartonowym pudełkiem, które po pierwsze chroni produkt przed inwazją niechcianych paluchów, po drugie zabezpiecza je w transporcie przed uszkodzeniem, a po trzecie są tam umieszczone wszelkie informacje na temat kosmetyku - dzięki czemu przed kupnem możemy dokładnie przeanalizować skład, czy poznać właściwości olejku. 


Konsystencja płynna, wodnista - olejek tworzą dwie warstwy: kompozycja olejów malinowego, jojoba, avocado, winogronowego i sezamowego oraz kwas hialuronowy jako dolna, druga faza. Aby uzyskać jednolitą konsystencję musimy wstrząsnąć produkt przed użyciem. Dzięki temu wszelkie dobroczynne składniki połączą się i zyskają na wartości. Olejek ma kolor pomarańczowy, po wstrząśnięciu nie jest matowy, czy spieniony. Nie możemy jednak o tym zapominać przed każdym zastosowaniem - nie bez powodu nazywa się dwufazowym. 

Zapach olejku jest nie tylko dla mnie zaskoczeniem - po nazwie spodziewałam się mocno owocowego, słodkiego zapachu. Co prawda można wyczuć lekką słodycz, ale przeważa nuta bliżej nieokreślona, trudna do zdefiniowana. Jest to zapach dość mocny, przypomina mi perfumy, wodę perfumowaną typu unisex. Zapach odpowiedni dla mężczyzn, jak i kobiet. Jednak, żeby nie było wątpliwości - zapach jest unikatowy, każdy musi go powąchać, by zdefiniować według swojego nosa. Jak dla mnie bardzo ładny, mocny, charakterystyczny, ale dla niektórych zbyt ciężki na letnie dni. Według mnie - na lato jest idealny. 


Wydajność to kwestia indywidualna. Dla mnie wystarcza niewielka ilość olejku, by pokryć nim ciało w wybranych obszarach. Biorąc pod uwagę, że olejek przeznaczony jest do całego ciała - tak też był stosowany. Jeśli latem chcemy zapobiec długiemu wchłanianiu - wystarczy nieco oszczędniej go dozować, wówczas wchłania się błyskawicznie. W moim przypadku bardzo szybko wchłaniał się w miejscach mocno wysuszonych - znikał w oka mgnieniu. Przy regularnym stosowaniu powinien cieszyć użytkownika przez minimum 1,5 - 2 miesiące. 

Efekty, które zauważyłam przy regularnym stosowaniu to przede wszystkim:
- poprawa elastyczności skóry, miejsca szczególnie pozbawione jędrności - stały się napięte, zwarte
- skóra stała się delikatna, nawilżona, miękka
- suche skórki na kolanach i łokciach zostały zlikwidowane
- nawilżenie było odczuwalne przez długi czas, nawet w przypadku ominięcia jednej aplikacji, skóra nie potrzebowała aż tak wielkiej uwagi
- skóra pachniała przez kilka ładnych godzin od użycia, dla sympatyków tego zapachu - to wielka zaleta
- regularne używanie olejków zdecydowanie poprawiło wygląd skóry, zyskała na elastyczności, jędrności i delikatności
- koloryt skóry poprawił się dzięki masażom towarzyszącym codziennemu stosowaniu olejku
- świetnie współgrał z masażerem do ciała, którego stosowanie poprawiało krążenie i ukrwienie skóry
- skóra wygląda młodo, świeżo i zdrowo

Szczerze to nie jestem zaskoczona świetną jakością olejku Power Fruit. Jest to kolejny i zapewne nie ostatni produkt, który używało mi się z wielką przyjemnością. Kolejnym produktem, który z pewnością wypróbuję jest nowość na rynku, czyli krem do twarzy z olejkami. Który to będzie - jeszcze nie wiem, ale z pewnością jako kolejne trafią do mojej kosmetyczki. Olejki w pielęgnacji ciała i twarzy są co raz częstszym wyborem świadomych klientek. I jak widać po recenzjach na blogach i youtubowych kanałach - to nie ostatnie słowo marki Evree. 



Czytaj dalej »

Antycellulitowy balsam do ciała z filtratem ze śluzu ślimaka Helix Vital Care Vis Plantis - recenzja.

Witajcie!


Nie wiem jak u Was, ale u mnie ciepło, słonecznie i przyjemnie. Taka pogoda sprzyja osobom uprawiającym sporty na świeżym powietrzu, ale i pozytywnie nastraja do nadrobienia zaległości blogowych. Biorąc pod uwagę, że z przyczyn zdrowotnych jestem uziemiona - mogę napisać kilka słów na temat produktów, które goszczą w mojej pielęgnacji od jakiegoś czasu. 
Dzisiaj słów kilka napiszę na temat balsamu do ciała, którym smaruję się namiętnie od miesiąca. Wydaje mi się, a raczej jestem przekonana, że mogę już wyrazić opinię na jego temat.
Czy się sprawdził, czy też trafił się kolejny niespełniający obietnic producenta kosmetyk - o tym dowiecie się poniżej. 
Mowa w tej notce będzie o produkcie, który w swym składzie ma filtrat ze śluzu ślimaka - brzmi dziwnie? Owszem ;) Ale jak zapewnia producent:


UWAGA:
Przy pozyskiwaniu filtratu o nazwie Poly-Helixan nie ginie żaden ślimak. W hodowli traktuje się je komfortowo, żyją w naturalnych warunkach. Pozyskiwanie śluzu na filtrat odbywa się okresowo, stosuje się standaryzowane, humanitarne metody nieprzynoszące ślimakom cierpienia.

Helix Vital Care Balsam antycellulitowy, wyszczuplający z filtratem ze śluzu ślimaka.





OD PRODUCENTA: 




Balsam do ciała VIS PLANTIS HELIX VITAL CARE antycellulitowy, wyszczuplający z Body3 Complex i filtratem Poly-Helixan ze śluzu ślimaka.



Multifunkcyjny, do profilaktyki i wsparcia walki z objawami cellulitu, rozstępów i braku jędrności skóry. Badania aparaturowe wykazały redukcję stopnia cellulitu średnio o 35% po 4 tygodniach użycia. Redukcja tkanki tłuszczowej korzystnie modeluje całą sylwetkę i poprawia jej kontur. Balsam skutecznie wspomaga kuracje wyszczuplające i antycellulitowe, spełnia oczekiwania kobiet z nadmierną tkanka tłuszczową, objawami cellulitu, rozstępami i brakiem jędrności skóry, dbających o zgrabną i ładną sylwetkę. 2/3 badanych stwierdziło, że rozstępy stają się mniejsze, mniej widoczne, bardziej jednorodne, jaśniejsze. Skóra jest miękka, wygładzona, bez nierówności. Ma normalny koloryt.



Składniki czynne: Body3 Complex, filtrat ze śluzu ślimaka, masło shea, olej bawełniany, witamina E, pantenol.

Polecany na co dzień osobom dbającym o zgrabną sylwetkę, z problemami z nadmiarem tkanki tłuszczowej, objawami cellulitu, rozstępami i brakiem jędrności skóry; w różnym wieku i z różnego rodzaju skórą.

Efekty:
-wielofunkcyjne składniki pobudzają przemianę materii w skórze, masaż poprawia mikrocyrkulację
-pobudza to lipolizę (rozkład tłuszczu), przeciwdziała gromadzeniu się tłuszczu w adypocytach, hamuje jego przyrost
-zmniejszenie tkanki tłuszczowej redukuje widoczności fałdek, nierówności i zgrubień
-intensywne wmasowywanie przyczynia się do zmniejszenia widoczności, nawet zaawansowanych, od dawna utrzymujących się objawów cellulitu i skórki pomarańczowej, nie reagujących na inne produkty uprzednio stosowane
-balsam przyczynia się do zmniejszenia widoczności zwłaszcza „świeżych” rozstępów, zapobiega powstawaniu nowych
-skóra jest intensywnie i głęboko nawilżona, napięta, jędrna i elastyczna, bardziej wygładzona, miękka i miła w dotyku, nabiera młodzieńczego wyglądu i zdrowego kolorytu


Dotychczas prawdopodobnie JEDYNY TAKI UKŁAD SKŁADNIKÓW do walki z cellulitem i brakiem jędrności. Składniki użyte w ilości zgodnej z zastosowaną w badaniach klinicznych:
Body3 ComplexTM - specyficzny układ naturalnego nieprażonego masła z orzechów karite, ekstraktu nasion avocado i bentonitu, działający równocześnie na 3 problemy: cellulit, rozstępy i brak jędrności skóry. Działa miejscowo wyszczuplająco, przyspiesza redukcję tkanki tłuszczowej, zmniejsza skórkę pomarańczową. Nagrodzony za innowacyjność w 2012 roku na In Cosmetics w Bangkoku. Nieprażone masło orzechów karite działa wyszczuplająco, poprawia jędrność i gęstość skóry. Pobudza syntezę białka ZAG adypocytów (ZAG = Zinc alpha-2-Glycoprotein), które aktywizuje lipolizę. Opatentowany proces wytwarzania zachowuje najcenniejsze składniki. Ekstrakt nasion avocadostymuluje produkcję SKALP (Skin-derived Anti Leuko Proteinase), proteinazy chroniącej przed degradacją włókna podporowe tkanki łącznej. Następuje zagęszczenie włókien kolagenu, elastyny i fibroblastów. W rozroście cellulitu pęczniejące adypocyty przerywają jednolitą warstwę tych włókien i migrują przez te przerwane warstwy do góry. Tak powstają nierówności zwane skórką pomarańczową. Ekstrakt pobudza też metabolizm, zapobiega gromadzeniu się i zbijaniu tłuszczu w adypocytach. Bentonit poprawia regenerację matrix komórkowego, pomaga usuwać toksyny, usprawnia transport substancji aktywnych do miejsc wymagających działania.
Filtrat ze śluzu ślimaka - standaryzowany kompleks bioaktywnych składników, ekstrahowany ze śluzu wydzielanego przez ślimaki. Jedno z nowszych odkryć w kosmetyce o bardzo szerokim, udowodnionym klinicznie zakresie działania. Pomaga szybko naprawić uszkodzenia skóry. Zawiera wysoki poziom protein, alantoinę, witaminy A,C, E, mukopolisacharydy, kolagen, elastynę, enzymy proteolityczne, alfahydroksykwasy. Pobudza regenerację.




Skład:



Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Ceteareth -20,Gossypium Herbaceum Seed Oil, Ethylhexyl Stearate, Snail Secretion Filtrate, Bentonite, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Dimethicone, Parfum, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Disodium EDTA, Caprylyl Glycol, Hydroxycitronellal, Citronellol, Alpha-isomethyl Ionone, Limonene, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool.

MOJA OPINIA:

Balsam umieszczony w plastikowym opakowaniu z wygodną pompką. Pompka ułatwia dozowanie produktu, dzięki czemu nie marnujemy zbyt dużo podczas każdorazowego użycia. Balsam o pojemności 500ml wystarcza na długi czas użytkowania. Sama używam go miesiąc regularnie i ubyło mi może około 1/3 opakowania. Przy takim używaniu powinien gościć w łazience przez około 2-3 miesięcy. 

Zapach jest bardzo przyjemny, wyczuwalny podczas używania, ale już po aplikacji znika. 

Balsam ma dość lekką, ale nie za rzadką konsystencję. Jest kremowy, o białym zabarwieniu. Łatwo się rozprowadza po ciele, nie pozostawiając tłustej i lepkiej warstwy. Wchłania się szybko, natychmiastowo poprawiając wygląd skóry.

Balsam sprawia, że ciało jest wygładzone, miękkie i nawilżone. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam poprawę  w wyglądzie skóry ud i pośladków. Stały się wygładzone, bardziej napięte i ujednolicone. Oczywiście pamiętajmy, że same produkty kosmetyczne cudów nie zdziałają - niezbędna jest zdrowa dieta oraz aktywność fizyczna. Przy stosowaniu wszystkiego jednocześnie, możemy zauważyć spektakularne efekty. 
Co do samego filtratu ze śluzu ślimaka - pomaga z regeneracji i naprawie uszkodzonej skóry.
Podsumowując balsam jest lekki, idealnie nadaje się na cieplejsze dni - nie ma bowiem tłustej i maślanej konsystencji. Łatwo się rozprowadza, dwie pompki wystarczą do nawilżenia sporego obszaru ciała. Wchłania się błyskawicznie, nie pozostawiając na powierzchni tłustej i nieprzyjemnej warstwy - lepiącej się do wszystkiego wkoło. Kilka minut po aplikacji można zakładać ubrania - bez obaw o ubrudzenie (chociaż latem i tak nosi się mniej). Skóra wyraźnie jest gładsza, w dotyku przyjemna i delikatna. Koloryt skóry jest wyrównany. Mniejsze niedoskonałości są zniwelowane, ciało bardziej jędrne i zbite - jednak cellulit, jako stały lokator tak łatwo się nie zechce wyprowadzić, tutaj hasło EKSMISJA nie działa. Z tym wrogiem trzeba naprawdę mocnych dział - jednak balsam Vis Plantis bardzo łagodnie, ale i skutecznie wykurza towarzysza z powierzchni ud i pośladków. 

Ciekawy produkt w dość korzystnej cenie (około 22zł za 500ml). Biorąc pod uwagę, że jest to wydajny produkt, w higienicznym opakowaniu z pompką, o przyjemnym i subtelnym zapachu, a także korzystnie wpływającym na ogólny wygląd skóry - jestem na tak. Z przyjemnością w przyszłości wypróbuję inne balsamy z tej serii, a są to balsamy: nawilżający, odżywczy, odmładzający oraz zapobiegający i redukujący rozstępy. Łącznie w ofercie Helix Vital Care mamy do wyboru pięć różnych balsamów. Każdy znajdzie coś dla siebie, wszystko zależy od Waszych preferencji i oczekiwań. Ja jestem zadowolona z tego produktu, więc mam nadzieję, że i Wy też będziecie. 

Produkt ten, jak i pozostałe cztery możecie znaleźć na stronie Elfa Pharm. Zachęcam też do odwiedzenia FB, gdzie na bieżąco będziemy ze wszelkimi nowościami kosmetycznymi marki. 



Czytaj dalej »
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...