Wyruszyłam ostatnio po żel pod prysznic o zapachu gruszki...zachęcona opiniami kusicielek poleciałam do Rossmanna po Lirene gruszkowy.
Niestety jak to zwykle bywa...nie mogę mieć tego, czego chcę, więc gruszki nie znalazłam.
Jednak w oko wpadł mi inny wariant żelu Lirene - oliwka z mango. Gdy przysunęłam nosa do otwartej buteleczki - co ja biedna uczynić mogłam, KOSZYK :D
Jednak, by mango tak samotnie nie leżało na dnie koszyka dobrałam mu partnera - kremowy balsam do ciała z olejkiem arganowym ISANA.
Niestety jak to zwykle bywa...nie mogę mieć tego, czego chcę, więc gruszki nie znalazłam.
Jednak w oko wpadł mi inny wariant żelu Lirene - oliwka z mango. Gdy przysunęłam nosa do otwartej buteleczki - co ja biedna uczynić mogłam, KOSZYK :D
Jednak, by mango tak samotnie nie leżało na dnie koszyka dobrałam mu partnera - kremowy balsam do ciała z olejkiem arganowym ISANA.
I tak oto wyszłam uszczęśliwiona z tą pięknie pachnącą parą kosmetyków :D
Ten zakup poczyniłam zanim narzuciłam na siebie postanowienie zaprzestania robienia zbędnych zakupów :) także musicie mi wybaczyć :D od maja postanawiam poprawę ;)
Znacie te kosmetyki? Chętnie poznam opinie na ich temat.
A tymczasem życzę Wam kochane udanej majóweczki - ja niestety spędzę ją w domu, ale jak tylko poprawi się pogoda biorę rower i jazda :D
Buziaki :* :*
Aneta
Lirene bardzo mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńa balsam mam
Przyglądałam się ostatnio temu żelowi Lirene! :)
OdpowiedzUsuńja też od maja postanawiam poprawę, ciekawe jak nam to wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńA ja mam chrapkę na gruszkową wersję Lirene :)
OdpowiedzUsuńPóki co, muszę jednak zużyć swoje zapasy.
Nie miałam nic z tych kosmetyków.;)
OdpowiedzUsuńJa tez czekam na ładną pogodę, bo sama spędzam majówkę...a jak jest tak szaroburo to nic się nie chce.:/
Mango za jakiś czas też będzie moje :)
OdpowiedzUsuńNa gruszkową Lirene też mam chrapkę, ale mam za dużo żeli w zapasie ;P
OdpowiedzUsuńNie znam, ale uwielbiam jak kosmetyki do pielęgnacji, czy mycia ciała ładnie pachną :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego żelu pod prysznic lirene, ostatnio wąchałam właśnie gruszkowy, już miał wylądować w moim koszyku ale jednak wybrałam Ziaję sopot spa,
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wybiorę Lirene
Usuńjestem ciekawa tego balsamu do ciala, bo maslo z Isany bardzo polubilam:)
OdpowiedzUsuńW takim razie miłego testowania smacznie pachnącej dwójki :D
OdpowiedzUsuńJa też majówkę w domu spędzam ;)
Mi się bardzo podoba opakowanie od Lirene, delikatne i klasyczne, wcale nie przesadzone :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z powyższych kosmetyków, więc jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuńZapach musi być ładny ! :) U mnie też brzydka pogoda niestety..
OdpowiedzUsuńLirene ma cudowna szatę graficzna :) aż chce się go kupić :) Dzisiaj jadłam ciasteczka z mango - mniam :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie miałam żelu z Lirene :D niezły duet!
OdpowiedzUsuńRównież nie miałam żelu z Lirene,ale na pewno się kiedyś skuszę:)
UsuńUwielbiam mango w kosmetykach:)
OdpowiedzUsuńLubie te oliwkowe żele Lirene, myślę, że nie będziesz żałować zakupu ;)
OdpowiedzUsuńjestem ogromnie zadowolona z tego balsamu Isana, pięknie pachnie i szybko się wchłania :)
OdpowiedzUsuń