Witajcie!
Dzisiaj przybliżę Wam pachnący landrynkami żel pod prysznic marki Balea. To mój pierwszy żel, jaki zaczęłam używać firmy Balea. Żel kupiony jako jeden z licznych podczas wakacji w Chorwacji w DM-ie.
MOJA OPINIA:
Opakowanie plastikowe, poręczne, ozdobione śliczną szatą graficzną. W końcu to żel dedykowany dzieciom, stąd taka otoczka. Opakowanie zamykane od góry na typowy klik, nie ma problemu z zamykaniem, czy wydobywaniem żelu na dłoń, czy gąbkę.
Zapach cudownie słodki, wręcz landrynkowy, ale mimo wszystko nie mdły, nie duszący i nie drażniący nosa. Kąpiel z jego zastosowaniem to czysta przyjemność. Ciało po zastosowaniu pachniało jeszcze przez kilka ładnych godzin.
Konsystencja kremowa, płynna, ani za rzadka, ani za gęsta. Idealnie się pieni, bez trudu wydobywa się z opakowania, wykończenie do samego dna nie sprawia problemu.
Wydajność na przyzwoitym poziomie. Niewielka ilość wystarcza, by namydlić całe ciało. Wiadoma rzecz - wydajność jest lepsza, gdy żel stosujemy na gąbkę i dopiero myjemy ciało. Gdy aplikujemy żel na dłoń - wtedy żelu użyć trzeba większą ilość i automatycznie zużyje się szybciej.
Efekty stosowania jak po żelu pod prysznic. Ciało jest oczyszczone, odświeżone i ładnie pachnące. Nie zauważyłam efektu ściągnięcia, wysuszenia czy podrażnienia skóry. Żel robi to, co ma robić - myje, uprzyjemnia kąpiel i pozostawia skórę czystą i otuloną zapachem.
PLUSY:
* zapach
* wydajność
* szata graficzna
* dobrze się pieni
* oczyszcza
* kosztuje grosze
MINUSY:
* brak
Ocena końcowa: 9/10
Żel sprawuje się świetnie. Co prawda do włosów go nie używałam, więc w tej kwestii wypowiedzieć się nie mogę, ale do mycia ciała jest idealny. Nie wysusza skóry, nie podrażnia, co jest dla mnie bardzo istotne. Z przyjemnością będę używać kolejne żele, których trochę w zapasach mam ;)
Pozdrawiam,
Aneta
Brzmi zachęcająco. Ja uwiebiam szapony dla dzieci z J&J ;) A z Balea nie miałam nic jeszcze.
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam jeszcze nic z Balei, będę musiała w końcu spróbować:)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :3
OdpowiedzUsuńZachęcam do obserwowania i komentowania mojego bloga :)
http://zuzka6000.blogspot.com/
to dobbrze, że nie jest przesłodki i duszący!
OdpowiedzUsuńcoś dla mojego syna, choć i dla mnie
OdpowiedzUsuńŻele z balei mnie jakoś nie zachwycają, ale ostatnio odkryłam szampony, teraz jestem ciekawa odżywek :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wreszcie dołączyć do grona osób używających kosmetyki Balea, chyba zostają internetowe zakupy w tym celu.
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam na niego uwagi, może stoi przy produktach dla dzieci :) Trzeba będzie go poszukać następnym razem w DM ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam go, ale jakoś mnie też specjalnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu, bo raz miałam taki landrynkowy żel (z Fa) i z czasem stał się dla mnie jednak mdły:/ Żele Balea ogólnie są ok, o ile trafi się z zapachem;)
OdpowiedzUsuńJa używam żelów z Oriflame i jak na razie nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? Jak zaczniesz, daj znać :)
Niestety u mnie w sklepie niemieckim nie ma takiego żelu ale może skuszę się na inną wersję ;))
OdpowiedzUsuń