wtorek, 2 grudnia 2014

Z serii kosmetyki naturalne DIY - kostka do masażu.

Witajcie!

Tak wiem - posty na moim blogu pojawiają się ostatnimi czasy dość sporadycznie, ale już się poprawiam. Mam w planach kilka notek, które z pewnością pojawią się na blogu. Między innymi projekt denko - i tu uwaga TASIEMIEC! Denko pojawi się o ile dobrze liczę z 4 miesięcy, czyli od sierpnia poczynając. Planuję na dniach zrobić post z pustakami, bo wierzcie albo nie - uzbierało się tego tyle, że aż sama jestem w szoku takiej ilości zużytych opakowań. Będzie dosłownie wszystko - pielęgnacja włosów, pielęgnacja ciała, mnóstwo kolorówki. Zresztą zobaczycie niebawem. Aż boję się pomyśleć - czy ktoś to przeczyta? Zdjęć z pewnością będzie mnóstwo, bo jakoś to muszę Wam pokazać - byście uwierzyły mi na słowo. 

Poza tym mam jeszcze w planach napisać o kilku perełkach, które bardzo pozytywne wrażenie na mnie wywarły. Będzie coś do ciała, coś do twarzy. Pojawią się też recenzje nowości, m.in. produktów otrzymanych w ramach konstynuacji współpracy z firmą BingoSpa.

Wiele mam w planach - trzymajcie kciuki, by wszystko poszło po mojej myśli.
No i jeszcze niespodziankę, którą obmyślam długo i namiętnie, ponieważ chciałabym Was docenić za to, że jesteście, za cierpliwość i wyrozumiałość oraz za to,że chcecie do mnie zaglądać.

Czy na to wszystko starczy mi czasu? Mam nadzieję ;)

A tymczasem chciałabym Wam pokazać mój kolejny wyrób domowy. Tym razem coś do pielęgnacji ciała, czyli nawilżająca kostka do masażu z ziarenkami kawy.
Możecie wierzyć, lub nie - ale pachnie jak świeżo mielona kawa. To wszystko za sprawą ziarenek, a także masła kakaowego i kawowego, które znajdują się w tej mini kosteczce. 



Do zrobienia dwóch takich babeczek kawowych użyłam:

- około 4 łyżek masła kakaowego (jest dość twarde, trudno ocenić dokładnie) ze sklepu BliskoNatury.pl 
- łyżkę masła kawowego ze sklepu Bliskonatury.pl
- łyżkę masła waniliowego ze sklepu Bliskonatury.pl
- łyżkę masła shea ze sklepu Bliskonatury.pl
- foremki silikonowe do muffinek


Kosteczki najlepiej używać po kąpieli do natłuszczenia skóry. Ziarenka kawy dodatkowo sprawiają, że masaż jest przyjemny, relaksujący i z uwagi na zawartość kofeiny - upiększający. Kostka pod wpływem kontaktu z dłonią delikatnie się rozpuszcza, dlatego po skończonym masażu najlepiej odłożyć ją np. na mydelniczkę. Dobrze jest przechowywać je w chłodnym miejscu, by zapobiec rozpuszczeniu. Babeczką masujemy ciało, po czym odkładamy ją i wykonujemy dalszy masaż dłońmi do całkowitego wchłonięcia się maseł. Taki masaż to czysta i pachnąca przyjemność, a ciało będzie nam wdzięczne za taki zabieg ;)


Czyż nie wyglądają smakowicie?




20 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że wygląda apetycznie :) Używanie jej to rzeczywiście musi być sama przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym je chyba zjadła a nie się masowała :P

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł, muszę wykonać swoją taką kostkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super pomysł! :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. hah, w tym miesiącu zrobiłam takie babeczki, tyle że moje składały się z masła kakaowego, wosku pszczelego i oleju kokosowego.
    Ale wyglądają identycznie jak moje! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda nawet baaardzo smakowicie! super pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na denko! już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale cudowne :) Chyba muszę się zabrać za domową produkcję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo ciekawy blog! w wolnej chwili zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :)
    może wspólna obserwacja? jeśli tak, daj znać u mnie ;-)

    www.meyonn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądają super, sama muszę zrobić takie babeczki, lubię takie DIY :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nawet nie wiedziałam, że mozna coś takiego samemu zrobić :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na opis najnowszego JOYBOX Sprawdź zawartość i zamów dla siebie Pozdrawiamy Serdecznie Mr&Mrs!

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie fajny pomysł :)
    A umiałabyś policzyć może jaki wychodzi koszt produkcji tych cudenie, w przeliczeniu na sztukę? Czy opłaca się, czy jednak :( lepiej kupić gotowe po prostu?

    A tak przy okazji, mam nadzieję, że się nie obrazisz: http://slightlygeek.pl/a-to-ci-zaskoczenie-czyli-nominacja-do-liebster-blog-award-2014/

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej ! klikałam na Insta, aż w końcu wpadłam i tutaj :)
    Nawet nie wiedziałam, że takie babeczki można wykonać samemu w domciu ... może kiedyś spróbuję, bo wyglądają naprawdę bardzo zachęcająco :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wygląda jakby do jedzenia była xd

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdą aktywność.

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...