czwartek, 29 listopada 2018

Rzęsy do nieba? Czy produkty Art de Lautrec nam w tym pomogą? Recenzja.

Witajcie!

Przedostatnie kosmetyki, które znalazłam w przesyłce od Agencji Blogmedia to produkty do kosmpelskowej pielęgnacji rzęs - Serum do rzęs oraz Mascara & Odżywka 3 w 1 marki Art De Lautrec.

SERUM DO RZĘS, czyli produkt dający obietnicę odżywionych, wydłużonych i mocniejszych rzęs przy regularnym stosowaniu.

MASCARA & ODŻYWKA, czyli produkt multifunkcyjny - nadający kolor, wzmacniający, regenerujący i wspomagający wzrost. 

Obydwa produkty są skryte w kartonowych opakowaniach w biało-czarnej kolorystyce. Opakowania samych produktów są białe, gdzie napisy oraz aplikatory są w czerni. Dzięki temu producent zadbał o czytelność, przejrzystość, ale i klasykę. Takie kolory są miłe dla oka i uniwersalne. 


Mascara ma za zadanie rzęsy rozdzielić i wydłużyć, a przy tym nadać im naturalnego wyglądu. Dzięki szczoteczce sylikonowej i delikatnemu wygięciu doskonale rozdziela i rozczesuje rzęsy. Aplikator ma dłuższe i krótsze włoski - trochę wyglądem przypomina mi słynny tusz z Lovely, którym rzesze kobiet się zachwycają - w tym gronie jestem także ja, bo to super produkt w niskiej cenie.

Tusz Art De Lautrec ma kolor intensywnej czerni, przez co efekt na rzęsach jest zauważalny, ale nie przerysowany. Nie spodziewajmy się też dramatycznego wyglądu. Tusz należy do tych delikatnie podkreślających rzęsy i kobiety obdarzone w długie i naturalne rzęsy powinny być zadowolone z subtelnego efektu, jaki daje tusz. Osoby takie jak ja - mające raczej krótkie, rzadkie i proste rzęsy zauważą dobre rozdzielenie, lekkie wydłużenie i zagęszczenie. Firanek nie będzie. Jak dla mnie ciekawy tusz na co dzień, gdy nie wymagamy super wyrazistego oka. 


Serum do rzęs ma za zadanie naturalnie zagęścić słabe, cienkie rzęsy, wzmocnić je i wydłużyć, a także odżywić i przyspieszyć wzrost nowych rzęs. 

Serum stosowałam codziennie, najpierw solo, następnie z mascarą. To co zauważyłam to faktycznie lekkie wydłużenie i zagęszczenie. Nie pojawiły się nagle spektakularnie długie i gęste wachlarze, ale kondycja rzęs zdecydowanie poprawiła się. Oko stało się bardziej wyraziste, a spojrzenie nabrało wyrazu. Odżywka poprawiła ich wygląd i jakość, a także sprawiła, że pojawiło się kilka nowych mini rzęsek. 

W połączeniu z mascarą, która także działać miało wzmacniająco dały niezły efekt, który mnie zadowolił. Wiadomo - chciałoby się te firanki, ale nie zawsze te inwazyjne produkty są dobre dla każdego. Wiele słyszało się o alergiach, uczuleniach i innych konsekwencjach. W przypadku tych produktów nie zauważyłam żadnych nieprzyjemnych doznań. 

Rzęsy po stosowaniu tego duetu są czarne, dłuższe i jest ich trochę więcej. Pomalowane nadają wyrazu i jednocześnie są naturalnie ładne, rozdzielone, wydłużone i gęstsze. 

Produkty kosztują grosze, więc każdego stać na poznanie ich bliżej. Nie będzie spektakularnych efektów, ale dla osób szukających czegoś taniego, jednocześnie dającego subtelny, ładny efekt na rzęsach, dbając jednocześnie o ich kondycję, wzmocnienie i wzrost - warto przyjrzeć się marce bliżej. 

Aneta
Czytaj dalej »

środa, 28 listopada 2018

Deborah Milano - tusz do rzęs i błyszczyk do ust.

Witajcie!

Kolorówka to temat rzeka - jedni lubią się malować, inni nie. Jedni wolą makijaż delikatny, inni wyrazisty. Jedne kobiety bez błyszczyka nie wyjdą z domu, drugie bez pomalowanych rzęs lub brwi. 

Ja należę do grona kobiet, które raczej preferują makijaż delikatny, ale w pewnymi elementami, których zabraknąć nie może. I o ile - bez pomalowanych ust, czy nałożonego podkładu wyjdę, o tyle bez tuszu czy lekko podkreślonych brwi niekoniecznie. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku! Są kobiety co nawet wyrzucić śmieci muszę mieć full makeup, albo budzą się przed facetem, by nałożyć "twarz". To dopiero zaskoczenie, gdy makijażu zabraknie co? Nie przesadzajmy - natura obdarzyła nas urodą unikatową (każda kobieta jest piękna i inna jednocześnie) i o ile będąc małą dziewczynką nie zwracało się na to uwagi, tak teraz ta granica wieku się zaciera. Niektóre 15-latki wyglądają na 30-tki, ale czy o to w tym wszystkim powinno chodzić? Chyba to wszystko zmierza w złym kierunku i czasem wydaje mi się, że Instagram lubi i promuje taką modę, ale przez to zaburza się ta granica - Instagram, prawdziwe życie. A co gorsze - dorastająca młodzież, czy potem już dorosłe kobiety brną to bardziej, goniąc modę - gubiąc się i pogrążając, popadają w kompleksy, depresje i inne choroby psychiczne. A pamiętajmy o jednym - ideały nie istnieją i to co jest kreowane w internecie to tylko internet.

Taki mały przekaz dla wszystkich - nie gońcie króliczka, nie bierzcie przykładów z internetu i nie szukajcie wśród takich osób wzorów do naśladowania. Oczywiście są wyjątki, ale to co widać na ekranie telefonu to tylko kreacja - stwórzcie swoje życie, swoją rzeczywistość i bądźcie sobą, a będziecie szczęśliwi :)

Taka mała refleksja mnie naszła, a wracając do meritum - w związku z tym, że wolę delikatny, nie wyzywający makijaż i moimi niezbędnikami są na co dzień - krem BB i puder, jakiś bronzer, róż i rozświetlacz, a do podkreślenia oczu eyeliner, tusz do rzęs i pomada lub kredka do brwi. Oczywiście to wszystko tworzy raczej delikatny, świeży i nieprzerysowany makijaż. Na wieczorne wyjście, czy okazyjnie - wchodzą w grę cienie do powiek - ostatnio zachwycam się Zoevą i z tych tańszych Sensique (pokażę Wam w najbliższym czasie, jak się prezentują - i powiem krótko, miazga w niskiej cenie).

I tak oto w przesyłce, jaką otrzymałam od Agencji Blogmedia trafiły się dwa produkty: tusz do rzęs oraz błyszczyk marki Deborah.

Tusz do rzęs jak napisałam powyżej to niezbędnik mojego codziennego makijażu. 

Marki Deborah nie znałam wcześniej, więc tym bardziej byłam ciekawa jak sprawdzą te produkty u mnie. 

Tusz Deborah Instant Maxi Volume w złotym opakowaniu , gdzie w środku odnajdziemy szeroką, grubą szczotkę, która za zadanie ma pogrubić, wydłużyć i podkręcić rzęsy nadając im wyrazistego, a przy tym naturalnego efektu. Szczotka podczas pierwszej aplikacji wydawała się zbyt gruba, zbyt toporna i miałam problem z pokryciem rzęs tuszem za pierwszym razem, co sprawiło, że wsadziłam sobie szczotkę w oko. 



Niemniej jednak jak nauczyłam się odpowiednio manewrować aplikatorem nałożenie tuszu na rzęsy nie sprawiało problemu, a wręcz było bardzo łatwe i precyzyjnie. 

Tusz sprawił, że rzęsy wyglądały naturalnie, a przy tym spojrzenie było wyraziste, a kolor intensywnie czarny. Tusz ładnie rozdzielił rzęsy, pogrubił je oraz pokręcił. Jedna warstwa tuszu zdecydowanie wydłużyła rzęsy i rozdzieliła  je, natomiast dwie sprawiły, że rzęsy stały się pogrubione i nabrały objętości. 

Odkąd używam tuszu Deborah gości on na stałe na moich rzęsach. Bardzo chętnie po niego sięgam na co dzień i do makijażu wieczorowego,  gdyż efekt jest nie przerysowany i jak dla mnie bardzo zadowalający.



Drugim produktem, który otrzymałam od marki Deborah to błyszczyk nawilżający w soczyście malinowym kolorze. Błyszczyk ma bardzo wygodny aplikator z delikatną gąbeczką, która bardzo płynnie sunie po ustach, otulając je malinową, pachnącą otoczką. 

Błyszczyk Super Gloss jak sama nazwa wskazuje daje efekt nawilżenia i zdrowego blasku.  Błyszczyk nie posiada w swojej formule brokatu, ani drobinek przez to efekt jest naturalny , subtelny, ale jednocześnie zauważalny.

Błyszczyk po nałożeniu na usta nie lepi się i nie pozostawia na ich powierzchni nieprzyjemnej warstwy. Błyszczyk równomiernie się zjada, nie jest trwały, ale też na tym mi nie zależy, bo gdy potrzebuje koloru i nawilżenia, w każdej chwili mogę go po niego sięgnąć do torebki i zaaplikować ponownie na usta.

Obydwa produkty sprawdziły się u mnie bardzo dobrze ,jednak moim zdecydowanym faworytem jest tusz do rzęs i chętnie będę sięgać po niego w przyszłości, a co do błyszczyka - chętnie poznam inne kolory, chociaż nie twierdzę, że ta soczysta malina nie jest piękna. 

Cieszę się, że miałam okazję poznać markę Deborah i jestem pewna, że w przyszłości zainteresuję się innymi produktami tej firmy.





Co myślicie o tych produktach? Znacie markę Deborah? Może macie swoich faworytów godnych polecenia? Dajcie koniecznie znać w komentarzach. 

Aneta
Czytaj dalej »

wtorek, 27 listopada 2018

Delia Cosmetics CAMELEO - Natural on your hair DETOX.

Witajcie!

Dzisiaj na tapecie zestaw drugi od marki Delia Cosmetics - produkty do pielęgnacji włosów CAMELEO NATURAL linia Detox.

O ile o serii nawilżającej mogliście przeczytać kilka postów wstecz, o tyle dzisiaj skupimy się na kolejnej serii produktów do włosów z linii kosmetyków naturalnych Cameleo Natural Detox.

Linia Detox to kosmetyki przeznaczone do włosów normalnych oraz przetłuszczających się. Linia ta bazuje na 2 składnikach aktywnych: naturalnej glince, która ma właściwości detoksykujące, odżywiające, oczyszczające oraz regulujące pracę gruczołów łojowych. Drugim składnikiem jest ekstrakt z szałwii, który przede wszystkim wzmacnia i odżywia włosy. W skład linii wchodzi tak samo 5 produktów: detoksykująca maska przed myciem, detoksykujący szampon, detoksykująca odżywka, detoksykujący spray octowy oraz detoksykujące serum.

Linia tak jak nawilżająca zawiera aż 95% naturalnych składników, przez co fani naturalnej pielęgnacji powinni znaleźć wśród tych produktów coś dla siebie.



OD PRODUCENTA:

Detoksykująca maska przed myciem włosów CAMELEO NATURAL 250 ml

Innowacja stworzona dla normalnych i przetłuszczających się włosów - naturalna pre-maska. 

Pielęgnacja włosów rozpoczyna się już przed ich umyciem. 
  • 95% naturalnych składników
  • Bogata w minerały glinka
  • Orzeźwiająca szałwia
  • 0% parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Efekt użycia pre-maski Detox: wstępnie oczyszczone i miękkie włosy i skóra głowy, przygotowane do użycia szamponu.

Detoksykujący szampon do włosów CAMELEO NATURAL 250 ml

Wzmocnione, miękkie i oczyszczone włosy możesz uzyskać dzięki szamponowi Detox. 

To idealne rozwiązanie dla włosów normalnych i przetłuszczających się.
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Bogata w minerały glinka
  • Orzeźwiająca szałwia
  • 0% SLES, SLS, parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Co zapewnia szampon Detox? Puszyste włosy o lepszej kondycji, odżywiona skóra głowy i brak tłustego połysku.
Nie musisz już się stresować szybko przetłuszczającymi się włosami!

Detoksykująca odżywka do włosów CAMELEO NATURAL 200 ml

Odżywka do włosów normalnych i przetłuszczających się, sprawi, że Twoje włosy będą oczyszczone, wzmocnione i lekkie.

Dodatkowo pozbędziesz się tłustego refleksu, a efekt widoczny już zaraz po użyciu. 
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Bogata w minerały glinka
  • Orzeźwiająca szałwia
  • 0% SLES, SLS, parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Jaki efekt daje odżywka Detox? Odżywione włosy bez obciążenia i tłustego połysku.
Dawka naturalnych składników, która pomoże włosom wyglądać jeszcze lepiej!

Detoksykujący spray octowy do włosów CAMELEO NATURAL 200 ml

Oczyszczający spray octowy Detox dla włosów normalnych i przetłuszczających się. 

Naturalny ocet zawarty w sprayu sprawi, że Twoje włosy będą miłe w dotyku i pięknie błyszczące. Możesz go użyć zamiast odżywki.
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Orzeźwiająca szałwia
  • 0% parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Aplikuj dwa razy w tygodniu na umyte, wilgotne włosy. Nie spłukuj!
Co zapewnia spray oczyszczający Detox? Pełne blasku, miękkie włosy, bez tłustego połysku.
Działa nieprzerwanie- od mycia do mycia!

Detoksykujące serum do włosów CAMELEO NATURAL 55ml

Serum oczyszczające na bazie naturalnych składników.

Daje natychmiastową poprawę wyglądu końcówek włosów, dodatkowo je nawilża i odżywia. 
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Ekstrakt szałwii
  • Omega + (kompleks 5 naturalnych olei: macadamia, sezamowy, słonecznikowy, z kukurydziany, oliwkowy)
  • 0% SLES, SLS, parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Co gwarantuje serum Detox: dbałość o perfekcyjny wygląd końcówek i pasm włosów, oraz dodatkową porcję nawilżenia i odżywienia. Dzięki poręcznej buteleczce, możesz je mieć zawsze ze sobą.
Twoje niezdyscyplinowane pasma wreszcie wrócą na swoje miejsce!


MOJA OPINIA:
Seria podobnie, jak nawilżająca - wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Z każdej linii mam wybrane produkty, które razem tworzą zestaw idealny, ale o tym za chwilę. Skupmy się najpierw na poszczególnych produktach. 

KROK 1, czyli maska przed myciem włosów. Ten rodzaj produktu z linii detoksykującej ma za zadanie przygotować włosy i skórę głowy do mycia właściwego. Ma ciemniejszą, lekko błotną konsystencję i chcarakterystyczny dla glinki zapach. Rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia, wymiatając je ku górze - by ułatwić szamponowi dalsze oczyszczanie. Maska linii detox działa trochę ściągająco, zbiera nadmiar sebum, które wytwarza się przy włosach przetłuszczających się. Wiadomo, że skóra głowy jest mocniej narażona na wysuszenie, jeśli użyjemy nieodpowiednich preparatów. Maska idealnie przygotowuje skórę i włosy do użycia szamponu.

KROK 2, czyli szampon i właściwe mycie to nic innego, jak oczyszczenie skóry głowy i włosów z tego wszystkiego, co wymiotła na powierzchnię maska. Potrzeba dwóch aplikacji szamponu, by dokładnie pozbyć się wszystkich pozostałości po pre-masce. Szampon pachnie podobnie do maski - chociaż delikatniejszy, to jednak nieco glinkowy zapach. Przy tego typu produktach naturalnych nie spodziewajmy się zapachów perfum, ale i nie ma co się martwić, że zapach jest uciążliwy czy nieprzyjemny.Szampon dobrze się pieni, ale też mega piany z niego nie będzie. Dokładnie oczyszcza i ze względu na swoją detoksykującą formułę myje do czysta, a to znaczy do skrzypiących włosów. Jednak dzięki masce z kroku pierwszego nie czuć siana na głowie i plątaniny. Włosy są czyste i przygotowane do dalszych etapów.



KROK 3, czyli odżywka detoksykująca to niezbędnik jak dla mnie zawsze przy rytuale włosowym. Nie wyobrażam sobie zastosować szampon, a nie użyć każdorazowo po myciu odżywki. Jednak to ona dyscyplinuje włosy i wygładza, sprawiając, że są błyszczące, nawilżone i gładkie. Jednak z uwagi na charakterystyczny zapach przypadła mi do gustu nieco mniej niż wersja nawilżająca. Jednak nie zapach jest najważniejszy, a działanie. Włosy po zastosowaniu stały się sprężyste, nie obciążone a wyraźnie zmiękczone - trochę jak ubrania po zastosowaniu płynu do płukania.

KROK 4, czyli nic innego jak spray octowy - tutaj sytuacja się powtarza. Stosuję zamiennie, bo uważam ten produkt jako strzał w 10! Domyka łuski, nabłyszcza, wygładza i jest idealnym elementem, którego pomijać się nie powinno. 

KROK 5, czyli serum do włosów. Tutaj mniej znaczy więcej i jeśli nie chcemy przyklapniętych włosów, ani efektu odwrotnego do zamierzonego umiar, umiar i jeszcze raz umiar. Wystarczy dosłownie kropelka, by sunąć po włosach od połowy długości do końcówek. Nie ma sensu nakładać przy nasadzie włosów, bo staną się ciężkie i przeciążone, a co za tym idzie przetłuszczone. A nie chcemy, by cała pielęgnacja poszła na marne i powtarzanie wszystkich kroków wydaje się zbędne. Dzięki serum włosy są nawilżone, dociążone, gładkie, lśniące i mięciutkie. Czego chcieć więcej. 


A na koniec moje ulubione produkty sprawdzone i przetestowane - ten zestaw spisuje się u mnie na medal. Maska przed myciem i szampon z linii DETOX, odżywka z serii NAWILŻAJĄCEJ, spray octowy zamiennie albo DETOX, albo NAWILŻAJĄCE, a na koniec serum NAWILŻAJĄCE. To moi ulubieńcy i mimo, że wszystkie produkty sprawdziły się w moim przypadku świetnie, tak te powyższe spisują się idealnie i odpowiadają potrzebom moich włosów najlepiej. 

Dajcie koniecznie znać, która seria Wam bardziej przypadła do gustu i na którą chętniej skusiłybyście się przy okazji kolejnych zakupów. 

Ja dziękuję marce Delia Cosmetics i Cameleo, że miałam okazję poznać produkty z linii naturalnej na własnych włosach. To moje ostatnie odkrycie i wiem, że produkty zagoszczą w mojej pielęgnacji na stałe. 

Do miłego :)
Aneta

Czytaj dalej »

piątek, 23 listopada 2018

Kolorówka Wet'n'wild - tusz, pomadka, cień i podkład.

Witajcie!

Markę Wet'n'Wild znacie? Tak się składa, że to moje pierwsze spotkanie z kolorówką tej firmy. W moje ręce trafiły cztery produkty, którymi można zrobić pełny makijaż - zarówno twarzy, oczu, rzęs i ust. Oczywiście jest to kolejna dawka produktów, które znalazłam w przesyłce od Agencji Blogmedia.


Były już perfumy, coś do pielęgnacji ust - tak teraz jest kolorówka. Czy produkty są warte uwagi - oceńcie sami. Ja wiem jedno - produkty zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie i z pewnością chętnie sięgnę po inne kosmetyki Wet'n'Wild.


Mamy podkład w gąbeczce - tzw. CUSHION. Produkt wystarczy otworzyć, a w środku znajdziemy płatek, którym możemy nakładać produkt, lub też pokusić się o wydobywanie go paluchem wkładając go w gąbeczkę,  nasączoną produktem. Myślę, że jedna i druga opcja jest ciekawa - tym płatkiem/puszkiem nabieramy odpowiednią ilość produktu i stemplujemy twarz miejsce po miejscu, stopniowo osiągając oczekiwany efekt i krycie. Na pierwszy rzut oka jak zobaczycie podkład ma stosunkowo żółty kolor i może na pierwszy rzut oka nie sprawiać dobrego wrażenia, jednak to co się dzieje po styczności ze skórą - to jest coś niesamowitego. Kolor wtapia się w skórę, nie tworzy smug, czy plam. Kolor cery jest ujednolicony i naturalnie wyglądający, cera promienna i wyrównana. Widać dobre krycie, które możemy stopniować. Podkład nie zbiera się, nie roluje, nie tworzy plam. Przypudrowany wygląda naturalnie, ale bardzo ładnie. Z matującym pudrem tworzy fajny duet, a efekt matu utrzymuje się dosyć długo na twarzy. Nie ściera się, nie wchodzi w załamania, nie uwypukla zmarszczek - powiem szczerze - WOW. Fajny, ciekawy i innowacyjny produkt, który tworzy ładny efekt na skórze.  Nie wiem jak z jego wydajnością i tą nasączoną gąbką, ale jak coś innowacyjnego i wygodnego w użyciu - polecam. 





Drugim produktem do makijażu jest pomadka w pięknym kolorze fuksji - stonowany, delikatny, a jednocześnie wyrazisty i pięknie prezentujący się na ustach. Pomadka sunie po ustach jak masełko - daje efekt nawilżenia, wygładzenia i nadaje pięknego koloru ustom. Efekt może nie jest zbyt trwały, ale przez swoją nawilżającą formułę można go nakładać na usta, gdy tylko jest taka potrzeba. Równomiernie się "zjada" przez co nie ma efektu odcięcia na wargach. Nie zostawia plam, dziwnych odcięć koloru. Świetna na co dzień i do makijażu wieczorowego - jeśli natomiast zależy nam na długotrwałym efekcie, ta pomadka nam tego nie zapewni. Jeśli jednak lubicie takie kremowe, masełkowe pomadki, nadające koloru i nawilżające jednocześnie, a przy tym utrzymujące się na ustach około godziny/dwóch w zależności od okoliczności - musicie się jej przyjrzeć. 


Kolejnym, jednak nie mniej ważnym i ciekawym produktem jest metaliczny cień do powiek w kremie. I powiem tak - to jest hicior dla mnie, jeśli chodzi o trwałość, kolor i formułę. Zakochałam się w tym kolorze, aplikatorze i trwałości. Nadaje się do powiek solo - ale i jako baza sprawdzi się super, tylko TRZEBA DZIAŁAĆ BŁYSKAWICZNIE, bo szybko zasycha i jest nie do zdarcia. Można go też aplikować na końcu w roli brokatu czy pigmentu na środek powieki, by dał ciekawy efekt GLOW. Piękny złoty brąz - boski! Przy nałożeniu zbyt dużej ilości może po kilku godzinach zbierać się w załamaniu powieki, co nie będzie ładnie wyglądać. Ale stosowany z umiarem da świetny efekt. Ciekawa jestem i z pewnością rozejrzę się za innymi kolorami tych produktów. 


Ostatnim produktem marki Wet'n'Wild jest tusz do rzęs Lash Renegade z ciekawą szczoteczką silikonową, która na końcu ma aplikator w kulistej postaci, co ma dać spektakularny efekt na rzęsach. Nie wiem jak Wy, ale ja mam małe oczy, krótkie rzęsy i jednak wolę szczoteczki niezbyt wymyślne, gdyż niejednokrotnie przez nieumiejętne nią operowanie - czasem zdarza mi się wsadzić aplikator w oko...Nie lubię takich dziwadeł, bo nie umiem się takowymi malować. I o ile tusz sam w sobie może nie byłby zły - o tyle przez moje koślawe ręce - więcej szkody mogę sobie zrobić niż pożytku. Próbowałam nią jednak zrobić makijaż, aby jednak ją sprawdzić - niestety moje rzęsy skleja i nie rozdziela, nie wydłuża. Pogrubia i tworzy efekt dramatyczny. W moim przypadku potrzebne jest wydłużenie, pogrubienie i podkręcenie. Owszem pogrubienie i zagęszczenie jest, ale wydłużenia i podkręcenia brak. Tak więc z całej czwórki to produkt jak dla mnie najsłabszy, nie mniej jednak - może którejś z Was przypadnie do gustu i będzie się sprawdzał świetnie. 


Poniżej przedstawiam Wam jak prezentują się kolory tychże produktów, a niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości pokażę Wam makijaże w moim wykonaniu. Specjalistką i makijażystką nie jestem, ale czasem coś fajnego uda mi się zmalować :)

Dajcie znać jak Wam się podobają produkty i który z nich Was zainteresował. Chętnie się dowiem - a może macie swoich ulubieńców marki Wet'n'Wild?? Dajcie znać koniecznie.




Czytaj dalej »

czwartek, 22 listopada 2018

Ados Cosmetics - produkty do pielęgnacji ust.

Witajcie!

Dzisiaj na tapecie pojawi się kolorówka i produkty pielęgnacyjne marki Ados Cosmetics.

W kilku słowach chciałabym przybliżyć Wam produkty, które trafiły w moje ręce od Agencji Blogmedia

Dwa produkty pozostały ze mną, a jeden powędrował w inne ręce. 

Z uwagi na fakt, że od dawna używam do paznokci jedynie hybrydy, lakier do paznokci w kolorze ładnej zieleni od razu oddałam. Wiem, że sama nie skorzystam, a inna osoba może wykorzystać do malowania całej płytki lub do ciekawych wzorków (np. liście, gałązki czy inne wymyślne wzory). Kolor nietypowy, z tego co się dowiedziałam - dobrze kryje i dosyć długo się utrzymuje - na krótkich paznokciach. 

Produkty, które zachowałam -  balsam i pomadkę do ust. Jeden i drugi soczyście czerwony, ale nie neonowy, czy mocno napigmentowany. 

Balsam do ust dopasowuje się do koloru ust ładnie pogłębiając ich odcień. Ma soczyście owocowy, arbuzowy zapach, który na ustach utrzymuje się jakiś czas. Nawilża, wygładza i nadaje zdrowego wyglądu. Nie stosowałam na mocno wysuszonych ustach, więc nie wiem czy dałby radę, jednak do codziennej pielęgnacji jak najbardziej.

Pomadka do ust z rodzaju tych nawilżających, nadających koloru czerwieni. Nie jest to pomadka trwała, a raczej lekka na co dzień nadająca ustom lekkiego zabarwienia, nie wysuszając ich przy tym, tylko pielęgnując.




Obydwa produkty do ust ładnie pachnące, idealne do torebki jako produkty nawilżające, pielęgnujące i nadające koloru i zdrowego, ładnego wyglądu naszym ustom. Nawilżają, zmiękczają, nadają wyrazu i subtelnie podkreślają codzienny makijaż. Nadają się idealnie do lekkiego makijażu, jak i jako baz pod pomadki matowe - zapobiegają nadmiernemu wysuszeniu ust. 


Czytaj dalej »

czwartek, 15 listopada 2018

Delia Cosmetics CAMELEO Natural on your hair - seria AQUA ACTION.

Witajcie!

Jakiś czas temu w moje ręce trafiła zaskakująco miła przesyłka, w której znajdowały się dwa pudełka produktów do włosów z nowych naturalnych linii kosmetycznych marki Delia Cosmetics. 

W przesyłce znalazłam dwie serie produktów do kompleksowej pielęgnacji włosów: suchych oraz  normalnych.

Produkty do włosów marki Delia pod nazwą Cameleo nie od dzisiaj są mi znane. Jednak to, co stworzyła marka to innowacyjne, naturalne kosmetyki, które mają wyjść na przeciw potrzebom kobiet.

Cameleo Natural to dwie linie stworzone z myślą o odmiennych potrzebach włosów, zawierające aż 95% naturalnych składników.

Obie linie zawierają komplet 5 kosmetyków, opartych na wymienionych wyżej składnikach aktywnych, które tworzą pełne zestawy do pielęgnacji włosów: pre-maski, szampon, odżywka nabłyszczająca do spłukiwania, odżywka octowa w spray’u bez spłukiwania oraz serum.
Cameleo Natural pozbawione są takich substancji jak: parabeny (środki konserwujące), silikony, SLS i SLES (pianotwórcze detergenty), sztuczne barwniki, silne konserwanty, emulgatory PEG, oleje pochodzenia mineralnego. Zgodność składu oraz właściwości podanych na opakowaniu potwierdzają certyfikaty oraz zewnętrzne badania laboratoryjne, dlatego sięgając po nasze produkty można mieć pewność, że są one nie tylko bezpieczne, ale i skuteczne.

W dzisiejszym poście pochylę się nad Linią Aqua Action.  Są to produkty dla kobiet z problemem przesuszonych, matowych włosów wymagających głębokiego nawilżenia. Zawierają one olej chia, który znany jest z łatwego wnikania w głąb skóry oraz włosów, przynosząc natychmiastowe nawilżenie, regenerację oraz wzmocnienie bariery lipidowej. W Aqua Action znajduje się również masło shea, które domyka ubytki w strukturze włosów, zmniejsza ich porowatość oraz zapobiega przesuszaniu.



OD PRODUCENTA:

Nawilżająca maska przed myciem włosów CAMELEO NATURAL 250 ml

Innowacja stworzona dla suchych włosów i suchej skóry głowy - naturalna pre-maska. 

Pielęgnacja włosów rozpoczyna się już przed ich umyciem. 
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Nawilżający olej chia
  • Odżywcze masło chia
  • 0% parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Co zapewnia użycie Pre-Maski Aqua Action? Włosy i skóra głowy są wstępnie oczyszczone, nawilżone, miękkie i przygotowane na użycia szamponu.

Nawilżająca odżywka do włosów CAMELEO NATURAL 200 ml

Odżywka Cameleo Natural Aqua Action idealnie sprawdzi się przy suchych włosach i suchej skórze głowy. 

Zapewnia lśniące, gładkie, sprężyste włosy, natychmiast po użyciu. 
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Nawilżający olej chia
  • Odżywcze masło chia
  • 0% parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Co gwarantuje odżywka Aqua Action?
Nie powoduje efektu przesuszenia, głęboko nawilża włókna włosów i chroni je przed uszkodzeniami.

Nawilżający szampon do włosów CAMELEO NATURAL 250 ml

Szampon Aqua Action delikatnie myje oraz głęboko nawilża i odżywia włosy. 

Nie musisz już martwić się suchymi włosami i skórą głowy. 
  • Aż 95% naturalnych składników 
  • Mocno nawilżający olej chia
  • 0% SLES, SLS, , parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Efekt użycia szamponu Aqua Action? Oczyszczone i nawilżone włókna włosów, ochrona przed uszkodzeniami.

Nawilżający spray octowy do włosów CAMELEO NATURAL 200 ml

Aqua Action nawilżający spray octowy, nada się idealnie do włosów suchych i suchej skóry głowy. 

Dzięki naturalnemu octowi zawartemu w sprayu, Twoje włosy będą miękkie i pięknie błyszczące. Możesz go użyć zamiast odżywki. 
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Mocno nawilżające masło shea
  • 0% parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Aplikuj dwa razy w tygodniu bezpośrednio na umyte, wilgotne włosy. Nie spłukuj!
Co zapewnia nam spray odżywczy Aqua Action? Miękkie i lśniące włosy, a skóra głowy dogłębnie nawilżona.
Działa nieprzerwanie- od mycia do mycia!

Nawilżające serum do włosów CAMELEO NATURAL 55ml

Serum naprawcze na bazie składników naturalnych składników. 

Daje natychmiastową poprawę wyglądu końcówek włosów, nawilża je i odżywia. 
  • Aż 95% naturalnych składników
  • Ekstrakt z chia
  • Mocno nawilżające masło shea
  • 0% parabenów, silikonów, silnych konserwantów
Dzięki poręcznej buteleczce, możesz je mieć zawsze ze sobą.
Efekt użycia serum Aqua Action? Perfekcyjny wygląd końcówek i pasm włosów, z dodatkową porcją nawilżenia i odżywienia.
Twoje niezdyscyplinowane pasma i końcówki wreszcie wrócą na swoje miejsce!




MOJA OPINIA:
Na wstępie napiszę, że pierwszy raz miałam do czynienia z produktem, jaki CAMELEO wprowadziło do tych serii, mianowicie z PRE-MASKĄ. 

Pre-maska ma za zadanie przygotować włosy i skórę głowy do kompleksowego rytuału, jakim jest pielęgnacja włosów. Ma oczyścić skórę głowy rozpuszczając poniekąd wszystkie zanieczyszczenia, pozostające na włosach i skórze, by szampon, będący nie pierwszym a drugim już krokiem dokładnie i bezproblemowo umył i wypłukał wszystko to, co przygotowała wcześniej maska. Maska działa trochę jak peeling, tylko działa delikatnie i bezinwazyjnie na skórę głowy. Dzięki kremowej konsystencji działa delikatnie, acz skutecznie. Wersja do skóry suchej idealnie się sprawdzi, jeśli mamy delikatną i wrażliwą, podatną na uszkodzenia skórę, dzięki czemu oczyszczając zanieczyszczenia, delikatnie nawilża skalp. Nie ma problemu ze spłukaniem produktu, nie osadza się na włosach i nie obciąża - trzeba go tylko odpowiednio wymyć.

Szampon delikatnie oczyszcza włosy i skalp z maski, którą uprzednio zastosowaliśmy w kroku pierwszym. Szampon pieni się lekko, nie zobaczymy tu mnóstwa pachnącej piany, którą trudno potem spłukać. Szampon pieni się wystarczająco, nie za mocno, przez ilość naturalnych składników. Konsystencja kremowa, delikatny zapach i łagodne działanie sprawia, że korzystanie z niego jest przyjemne.

Odżywka jako kolejny krok ma za zadanie wygładzić i zdyscyplinować włosy, by łatwo się je rozczesywało i dobrze stylizowało. Odżywka ma gęstszą konsystencję, dzięki czemu dobrze się rozprowadza na włosach, nie spływając z nich podczas aplikacji. Włosy dzięki niej są gładkie i sprężyste, a przy tym nawilżone i sprężyste. 



Spray octowy to produkt, którego dotychczas mi brakowało w pielęgnacji. Podobny produkt o ile mi wiadomo ma w asortymencie marka Yves Rocher - płukanka octowa, ale nie jestem pewna jak działa i jaką spełnia rolę, bo nigdy nie miałam okazji go używać (jednak wiele zachwytów na temat tego produktu słyszałam). Jednak nie o nim tu mowa, a o produkcie marki Delia Cosmetics - Cameleo, która ma być ukłonem w kierunku naszych mam i babć, które walory odżywcze octu doceniały lata temu. Spray ma za zadanie domknąć łuski włosa, dzięki kwaśnemu odczynowi (podobnie działa płukanka z sokiem z cytryny - kto nie zna tego sposobu) oraz wydobyć naturalny i głęboki blask włosów. Spray ma lekki octowy zapach, ale nie jest on tak intensywny i męczący dla nosa, jak znany nam produkt spożywczy. Działa delikatnie, ale niezwykle skutecznie. Jestem niesamowicie zaskoczona takim rozwiązaniem i cieszę się, że w tej serii właśnie taki produkt znalazłam.

Serum z efektem miękkiego finishu to ostatni krok w pielęgnacji włosów suchych. Ma mleczną, nietłustą i kremową formułę, z którą nie należy przesadzić, bo mamy jej już nie zmywać. Wystarczy kropla, dwie do pokrycia nim jedynie końcówek włosów, ujarzmiając i dyscyplinując je. Zbyt duża ilość obciąży włosy i sprawi, że będą wyglądać nieświeżo - przy tym produkcie mniej znaczy więcej. Zdecydowanie ciekawy produkt, o ile stosujemy go z umiarem. Przy nadmiernej ilości możemy łatwo się do serum zrazić.

Z tej serii mam swoich ulubieńców o których napiszę w podsumowaniu drugiej serii Cameleo i zdradzę Wam, jaki zestaw jest moim ulubionym, który najlepiej się u mnie sprawdził. 
Największym i pozytywnym zarazem zaskoczeniem były dla mnie dwa produkty: spray octowy, który jest ukłonem w stronę dawnej i naturalnej pielęgnacji oraz pre-maska, która wydawała się czymś zbędnym, a jednak spisała się lepiej niż sądziłam. 

Cieszę się, że Delia Cosmetics stale się rozwija i idzie z duchem czasu, a także uważnie słucha potrzeb swoich klientów. Produkty, które na pozór są zbędne okazują się niezbędnikami w pielęgnacji włosów. Wiem jedno - spray octowy oraz pre-maska zostają ze mną na stałe, bo są to produkty rewelacyjnie i niesamowicie skuteczne, a przy tym zaskakujące swoją prostotą. 

Co myślicie o tej serii? Zainteresowała Was? Jeśli tak to koniecznie śledźcie Social Media marki Cameleo oraz Delii Cosmetics - tak dowiecie się wszystkiego z pierwszej ręki.

Ja ze swojej strony jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i nie mogę doczekać się czym jeszcze zaskoczy marka 

Czytaj dalej »
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...