Witajcie!
Dzisiaj trochę inny post z serii "Zmieniam się na lepsze". Wykorzystując ostatni ładny i ciepły dzień przetestowałam siłownię na świeżym powietrzu. Szczerze - wolę jednak standardową siłownię, ale mimo wszystko uważam takie rozwiązanie za ciekawą alternatywę dla osób nie mających karnetu, a mimo wszytko pragnących zadbać o dobrą kondycję. Nie ma bowiem wymówek i dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych.
W roli głównej legginsy od Arrow Sports Wear, które polecam z czystym sumieniem. Mimo, że są jasne - nie prześwitują, ładnie prezentują się na sylwetce, są komfortowe i wygodne,a co ważne nadają się do treningu siłowego i cardio.
Co mam na sobie:
- legginsy Arrow Sports Wear marmurkowe
- top oraz stanik z serii sportowej H&M
- buty Nike
- shaker Gym Hero
I jak przekonani do sportu na świeżym powietrzu?? :D
Ja akurat zapisałam się na siłownię ale wiosną i latem chętnie skorzystałabym z takiej na świeżym powietrzu :)
OdpowiedzUsuńfajne leginsy, nawet w mojej wsi jest siłownia na powietrzu
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie w okolicy nie ma takiej siłowni na świeżym powietrzu.
OdpowiedzUsuńLegginsy super i ja wole siłownie pod zadaszeniem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Sport na świeżym powietrzu to idealna opcja w sezonie jesiennym. Sportową odzież zamawiam z https://outhorn.com/ :)
OdpowiedzUsuńW sklepie internetowym jest spory wybór legginsów czy bluz z kapturem.