Witajcie!
Dzisiaj recenzja drugiego kosmetyku BingoSpa, jakim jest szampon do włosów bez SLES/SLS z olejem z pestek moreli.
OD PRODUCENTA:
"SLS i SLES to skrót nazw dwóch detergentów, powszechnie stosowanych w kosmetyce. Odpowiednio jest to: laurylosiarczan sodu oraz etoksylowany laurylosiarczan sodu. Sa to składniki stosowane od kilkudziesieciu lat. Wbrew pogłoskom, mitom i zwykłym przekłamaniom, stosowanie SLS i SLES w kosmetykach nigdy nie budziło wątpliwości organizacji nadzorujących bezpieczeństwo kosmetyków.
Niektóre osoby z wrażliwą skórą głowy lub posiadające delikatne włosy, mogą czuć dyskomfort po zastosowaniu szamponów z tradycyjnymi detergentami. Szampon BingoSpa bez SLES/SLS z olejem z pestek moreli stworzyliśmy z myślą o takich osobach.
Olej morelowy zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, kwas oleinowy i linolowy, a także witaminę A oraz składniki mineralne, które dbają o prawidłowe funkcjonowanie skóry głowy oraz zdrowy wygląd włosów. Nawilżające i zmiękczające działanie oleju z pestek moreli zwiększa elastyczność włosów, zwiększa odporność na rozdwajanie się końcówek, nadaje włosom jedwabisty blask i miękkość".
Cena: 12zł / 100ml
MOJA OPINIA: 7/10
Pierwsza rzecz, która mnie zaskoczyła to - pojemność. Nie spodziewałam się, że szampony mogą być tak malutkie ;) Aczkolwiek - nie liczy się ilość a jakość. Czy w tym przypadku sprawdza się to powiedzenie?
Szampon umieszczony został w malutkiej, poręcznej buteleczce z grubszego plastiku (niż z przypadku jedwabiu) o pojemności 100ml. Trochę wyglądem przypomina mi syrop - ma podobną zabezpieczoną zakrętkę (dzięki czemu mamy pewność, ze nikt wcześniej jej nie otwierał).
Mimo grubszego tworzywa, z jakiego zostało wykonane opakowanie wydostanie zawartości z wnętrza nie sprawia żadnego problemu, a to dlatego, że szampon jest bardzo rzadki.
Pierwsze użycie było trochę niefortunne, bo nie spodziewałam się takiej konsystencji i spora ilość szamponu wylądowała w spływie na dnie wanny. Następne razy były bardziej czujne i uważałam podczas aplikacji na dłoń.
Szampon rzadki o zabarwieniu lekko żółtawym, co można zaobserwować w nakrętce. Mimo takiej płynnej konsystencji nie trzeba było wylewać bardzo dużo szamponu na dłoń, by dokładnie umyć włosy (zresztą zbyt duża ilość na dłoni spłynęłaby do wanny). Wystarczyło naprawdę odrobinę szamponu wydostać z buteleczki, spienić na dłoniach i rozprowadzić na lekko wilgotnych włosach.
Szampon bardzo dobrze się pienił, dokładnie oczyszczał włosy i był delikatny dla skóry głowy. Nie zauważyłam dodatkowego przesuszenia czy podrażnienia. Włosy po wyschnięciu były sypkie, błyszczące i delikatnie pachnące. Subtelny zapach otulał włosy i wyczuwalny był na nich cały dzień.
Stosowałam go zarówno bez maski, czy odżywki - nie zauważyłam dodatkowego plątania włosów, ale rozczesywanie mimo to nie było przyjemnością (zawsze zapominam rozczesać włosy przed myciem, stąd późniejsza katorga).
Podsumowując - szampon bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jak to mówią - mała rzecz a cieszy, aczkolwiek 12zł za tak małą pojemność to trochę za dużo jak dla mnie.
PLUSY:
* delikatny i przyjemny zapach
* dobrze się pieni i oczyszcza
* nie podrażnia skóry głowy
* nie plącze, ale i nie ułatwia rozczesywania
* włosy są miękkie w dotyku i błyszczące
MINUSY:
* zbyt mała pojemność
* za rzadka konsystencja, która przez nieuwagę może wylądować w większości w wannie
Kosmetyk można kupić TUTAJ
Ciekawy, głównie ze względu na skład :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńFajny szampon!
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się na podstawie twojej recenzji :-)
Cieszę się ;) Mam nadzieję, że u Ciebie też się sprawdzi - jeśli zdecydujesz się na zakup ;]
UsuńNie wyobrażam sobie nie nałożyć odżywki po umyciu włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa z reguły też nakładam, ale tutaj jakoś udawało się bez :D Czasem z lenistwa też to wynikało :P
Usuń