Witajcie!
Dzisiaj przedstawię Wam duet, który sprawia, że moja skóra nabiera nowego wyrazu. Jest niesamowicie gładka, miękka i w połączeniu z balsamem aksamitna w dotyku. O czym mowa?
Takich cudów możecie spodziewać się po zastosowaniu tych dwóch niepozornych bohaterów : czarne mydło i rękawica Kessa.
Myślałam dotychczas, że dobry peeling działa cuda. Ale to co robi rękawica w połączeniu z czarnym mydłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie powiedziałabym, że masowanie ciała z mydełkiem prócz oczyszczenia może wygładzić skórę. Jak ja do tej pory funkcjonowałam bez tego duetu - NIE MAM POJĘCIA!
Czarne mydło naturalne otrzymałam na spotkaniu blogerek jakiś czas temu. Po otwarciu nie zachwycił mnie zapach - co prawda jest w pełni naturalny, zawiera w 100% olej z oliwek, ale dla mnie po pierwsze konsystencją przypomina smar, a zapachem wodę po surowych ziemniakach (taką, która powstaje podczas tarcia ziemniaków na placki;P). Czyli zapach też nie najgorszy, ale dziwny. Kolor smaru, czyli zielono-żółto-brązowy, konsystencja lepiąca i ciągnąca się.
Podczas kontaktu z wilgotną skórą, nie chce odkleić się od dłoni ;P Aplikacja na skórę do łatwych nie należy. Ale czego nie robi się dla idealnie gładkiej skóry.
Czarne mydło w połączeniu z glinką Rhassoul i olejkiem arganowym tworzy rytuał zwany Hammam.
Cały rytuał tworzą cztery etapy: nawilżenie ciała, dokładne oczyszczenie ciała, oczyszczanie glinką Rhassoul, namaszczanie.
Pierwszy etap to nic innego jak ogrzanie ciała w saunie parowej, która ma za zadanie otworzyć pory skórne i zmiękczyć skórę. Pozwoli to łatwiej usunąć toksyny z organizmu.
Drugi etap polega na dokładnym oczyszczeniu skóry poprzez peeling z użyciem mydła Savon Noir i rękawicy Kessa.
Trzeci etap to znowu oczyszczanie, ale za pomocą glinki, która zastyga na ciele. Po zmyciu jej ciało jest ujędrnione i gotowe na ostatni krok, czyli nawilżenie skóry. Tutaj niezbędny jest olej arganowy, który niesamowicie wygładza, nawilża i zmiękcza, kończąc jednocześnie rytuał HAMMAM.
Nie robiłam co prawda pełnego, IV-etapowego zabiegu w domu, ale to pewnie kwestia czasu. Ja ograniczam się do trzech elementów, czyli domowa sauna, złuszczanie i oczyszczanie, a na koniec nawilżanie - może być olejek, może być balsam. Wiem, że taki okrojony zabieg nie przynosi pełnych efektów, ale ja i tak jestem zachwycona.
Jak więc wygląda mój domowy, uproszczony zabieg?
Najlepiej, gdy wchodzę do łazienki po moim mężczyźnie - wtedy w środku jest prawdziwa sauna ;) Pory skórne już po wejściu się otwierają :P
Gdy już jestem w zaparowanym pomieszczeniu - czekam 5 minut, aż ciało będzie nieco rozgrzane i gotowe do oczyszczania.
Oczyszczanie robię na dwa sposoby:
- PIERWSZY SPOSÓB: zwilżam nieco skórę i rozprowadzam dłońmi mydło na ciele, pozostawiam około 5 minut na skórze, po czym zwilżam rękawicę i dokładnie masuje całe ciało, od nóg począwszy, na rękach kończąc. Wykonuję koliste ruchy, pobudzając krążenie, jednocześnie złuszczając martwy naskórek. Po wykonanym masażu, dokładnie wszystko spłukuję.
- DRUGI SPOSÓB: na wilgotną rękawicę nakładam suchą dłonią niewielką ilość mydła i od razu przystępuję do masowania ciała okrężnymi ruchami. I po kilku minutach spłukuję.
Czy korzystam z pierwszego, czy z drugiego sposobu efekty są identyczne. Skóra jest tępa, wręcz skwierczy! Jest tak oczyszczona, że nie sposób jest pogładzić się po nodze, bo ręka zatrzymuje się w miejscu :P
Po dogłębnym oczyszczeniu, wycieram skórę do sucha i nawilżam - tym co mam pod ręką. Czy jest to olejek, czy nawilżający balsam skóra po wchłonięciu smarowidła jest nieskazitelnie gładka, miękka i delikatnie napięta. Nie spodziewałam się, że skóra może być taka wygładzona i oczyszczona! Po pierwszym zabiegu aż oniemiałam z wrażenia. Żaden peeling - uwierzcie ŻADEN, choćby nie wiem jak gruboziarnisty był - nie oczyścił i nie wygładził mojej skóry jak ten duet.
Mogę sobie tylko wyobrazić, w jaki wpadłabym zachwyt po zastosowaniu wszystkich czterech kroków. Wiem jedno - cieszę się, że w moje ręce wpadło czarne mydło (rękawicę kupiłam z ciekawości). Od teraz Savon Noir będzie gościło w mojej łazience i nigdy go w niej nie zabraknie!
Mydło można dostać na stronie MAROKO-SKLEP
A rękawicę kupiłam w drogerii ekobieca.pl
Znacie, kochacie?
ANETA
Właśnie muszę kupić czarne mydło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i raz w tygodniu masuję tak ciało :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować w końcu ten sposób :)
OdpowiedzUsuńMam już od dawna ochotę na ten duet ;)
OdpowiedzUsuńO czarnym mydle słyszałam, same plusy a o duecie jeszcze nie, muszę wypróbować:)))
OdpowiedzUsuńkupiłam sobie próbkę czarnego mydła ale jeszcze nie otwierałam , ciekawe jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam czarnego mydła. wczoraj właśnie zrobiłam peeling kawowy i miałam miękki efekt wow ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam czarnego mydła. wczoraj właśnie zrobiłam peeling kawowy i miałam miękki efekt wow ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, już sobie zapisuję na moją przyszłościową listę zakupów:)
OdpowiedzUsuńrękawica jest świetna :D trafia na moją zakupową listę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej rękawicy i przyznam, że znajduje się na mojej zakupowej liście. Cały zabieg pracochłonny, ale z chęcią w przyszłości wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńkilka dni temu kupilam swoje pierwsze czarne mydlo ale ciagle czekam z pierwszym uzyciem... nie wiedzialam nawet, ze mozna uzywac go do ciala! ale chetnie sprobuje, jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńsama rękawica chyba robi sporo ? miałam tylko mydło i na ciele nie było aż takiego efektu wygładzenia , za to na twarzy całkiem dobre
OdpowiedzUsuńSavon noir jest moim ulubieńcem od lat, stosowałam dotychczas czarne mydło Alepii, ale różne wersje ( tradycyjne, karmelowe, eukaliptusowe... ) uwielbiam efekty, które zapewnia na mojej skórze, z kessą efekt jest lepszy, no i dodatkowo masaż przyczynia się do ujędrnienia skóry :)
OdpowiedzUsuńTo Twoje wygląda kusząco, może wypróbuję ;)
Czarne mydło uwielbiam, ale o rękawicy nigdy nie słyszałam :D W sumie z jednej strony mnie ciekawi, a z drugiej i bez niej sobie radze, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować to czarne mydło ;)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło używałam i bardzo polubiłam ale rękawica mnie ciągle kusi :)
OdpowiedzUsuńMam to mydło ale zapach i konsystencja jakoś mnie odstraszna...z drugiej strony jak piszesz o takich wspaniałych efektach to zaczynam się łamać ;)
OdpowiedzUsuńKonsystencja z lekka odstraszająca :/
OdpowiedzUsuńZapraszam ♥
wiele dobrego słyszałam o tym mydle chyba w końcu trzeba będzie sie skusić :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, słyszałam sporo dobrego o tym mydle :)
OdpowiedzUsuńUuu ciekawe,ciekawe to ;)
OdpowiedzUsuńczarnego mydła to ja nie znam :)
OdpowiedzUsuńwarto się nad tym zastanowić, głównie nad rękawicą, bo na nią można nalać każdy produkt myjący czy ścierający.
OdpowiedzUsuńale pomysł sam w sobie super!
Od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym duetem, chociaż przyznam, że ciężko by mi było rozstać się z ulubionymi, pięknie pachnącymi peelingami :)
OdpowiedzUsuńNiedawno robiłam zakupy w ekobieca.pl i się zastanawiałam nad ta rękawicą aż w końcu jej nie kupiłam bo mam podobną ale białą tylko ma już trochę lat ;)
OdpowiedzUsuńJa poluję na tą rękawice;)))
OdpowiedzUsuńTakiej rękawicy nie mam, ale czarne mydło owszem ;)
OdpowiedzUsuńdużo słyszałam zarówno o mydle jak i rękawicy, ale jakoś tak ciągle nie po drodze, aby zamówić :)
OdpowiedzUsuńhmm od dawna używam czarnego mydła, ale w połączeniu z rękawicą nigdy :) Muszę spróbować
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kusi ten zestaw :) Czekam na jakąś nadwyżkę finansową i go sobie sprawię :))
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym kiedyś zrobić sobie taki rytuał :) Na pewno byłabym zachwycona efektami.
OdpowiedzUsuńczarne mydło w domu posiadam (nota benne nie jest czarne :D) rękawicę bym skombinowała i spróbuję,pozozdrościłam tej gładkiej skóry :D
OdpowiedzUsuńnie mieliśmy takiego mydła, ale chcemy wypróbować:)
OdpowiedzUsuńW czarnym mydle zakochałam się już kilka lat temu, ale jakoś ciągle nie mogę zdecydować sie na zakup rękawicy. Może jak rozleci się moja sznurkowa? ;)
OdpowiedzUsuńChyba czas je kupić
OdpowiedzUsuńNa czarne mydło mam ogromną chęć:)
OdpowiedzUsuńOoooj tak, całkiem niedawno pisałam o tym zabiegu na swoim blogu. Uwielbiam, uwielbiam ! Chociaż zapach czarnego mydła przyprawia mnie o mdłości to dla efektu jestem w stanie się poświęcić. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i pozdrawiam !
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Nie miałam ani czarnego mydła ani rękawicy - mam nadzieję, że to w niedalekiej przyszłości się zmieni :) Polecam szczotkowanie to również dobry sposób na mega wygładzenie skóry, jednak potrzeba troszkę czasu :) Obserwuję i pozdrawiam ! ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować takie połączenie.
OdpowiedzUsuńMam czarne mydło ale używam go tylko do twarzy i bardzo fajnie się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńMam inną rękawicę i inne mydło, ale sam zabieg lubię i co jakiś czas wykonuje :) Chetnie bym kupiła oryginalną, naturalną rękawicę, oryginalnego czarnego mydła miałam próbkę/odlewkę i niestety zapach mnie do siebie nie przekonał.
OdpowiedzUsuńMoja skóra bardzo zyskała na gładkości i miękkości przy okazji ostatnich upałów, po prostu piłam jeszcze więcej wody i było widać i czuć efekty :)
Ciekawy duet : )
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCałkiem dużą popularnością cieszą się zabiegi w https://wellness-empire.pl/ właśnie na poprawę kondycji skóry. Kremy oczywiście warto stosować, ale od czasu do czasu na zabieg też dobrze jest się wybrać :)
OdpowiedzUsuń