Witajcie!
W poniedziałek, 25 sierpnia miałam niewątpliwą przyjemność uczestniczenia w spotkaniu zorganizowanym przez markę Seboradin.
Spotkanie odbyło się w bardzo klimatycznej, dość unikatowej w swym charakterze restauracji Piony i Poziomy w Warszawie. Wnętrze bardzo artystyczne, ściany pokryte obrazami artysty, które nieustannie są zmieniane, by zapobiec monotonii.
Na zdjęciu poniżej właścicielka restauracji, która zadbała nie tylko o to byśmy czuły się bardzo swobodnie, ale także o nasze podniebienia - by głodek nam nie dokuczał podczas wykładu.
Na zdjęciu poniżej właścicielka restauracji, która zadbała nie tylko o to byśmy czuły się bardzo swobodnie, ale także o nasze podniebienia - by głodek nam nie dokuczał podczas wykładu.
A poniżej dodatkowe zdjęcie wnętrza, które faktycznie były nietuzinkowe. Sami zresztą zobaczcie.
Gdy już pojawiła się grupka dziewczyn, mogłyśmy przystąpić do tematu naszego spotkania, czyli wykładu na temat historii marki Seboradin i jej rozwoju na przełomie tylu lat działalności. Celem spotkania było przedstawienie nowości, które pojawią się w regularnej sprzedaży już niebawem - mowa o kuracji stymulującej odrost włosów z roślinnymi komórkami macierzystymi, a także główny punkt programu, czyli badanie trychologiczne wykonane za pomocą mikroskopu komputerowego z 200-krotnym powiększeniem. I tak oto przedstawicielki firmy, czyli Pani Aneta oraz Pani Małgosia przekazywały nam wszelkie informacje i wskazówki dotyczące pielęgnacji skóry głowy i włosów. Poznałyśmy wszystkie produkty marki Seboradin, przeznaczone do różnych typów włosów i skóry głowy. Wiadomo - różne problemy, różne kuracje. Poznałyśmy między innymi kultową serię Niger, serię do włosów jasnych oraz do włosów ciemnych, serię z naftą kosmetyczną oraz z czarną rzodkwią. Każda kuracja zawiera inne substancje aktywne, które przy regularnym i konsekwentnym stosowaniu mogą uporać się z każdym problemem skóry głowy, poprawiając jednocześnie jej stan.
Dzięki temu spotkaniu każda z nas wyszła bardziej świadoma i bogatsza w wiedzę na temat skóry głowy i włosów.
Zawsze wydawało mi się, że kosmetyki dobieramy seriami do włosów. To znaczy, jeśli nasze włosy mają tendencję do przetłuszczania - wybieramy szampon, odżywkę i maskę do tego typu włosów. Jeśli natomiast są suche na końcach - wybieramy całą serię przeznaczoną do tego typu włosów. Jaki to był błąd - wiem dopiero teraz.
Okazuje się, że skóra głowy potrzebuje zupełnie innych składników odżywczych niż same włosy. To właśnie skóra głowy pełni tu najważniejszą funkcję, a sam włos jest jedynie czymś co z głowy wystaje - oraz ma zupełnie inne potrzeby. Dlatego tak ważne jest przyglądanie się nie tylko włosom, a przede wszystkim skórze głowy.
Gdy skóra głowy jest skłonna do przetłuszczania, bądź łojotokowa, a włosy suche - powinnyśmy zakupić szampon oczyszczający (lub przeciwłupieżowy), a odżywkę/balsam czy maskę do włosów suchych, zniszczonych.
W moim przypadku wyniki analizy trochę mnie uspokoiły. Byłam przekonana, że mam problemy skórne i mocno zniszczone włosy. Jak widać w raporcie z badania trychologicznego - nie ma tragedii.
Jak widać na załączonym obrazku mam włosy lekko przesuszone, bez znaczących zniszczeń. Co do skóry głowy - zawsze mi się wydawało, że jest dość wrażliwa i podatna na wszelakie podrażnienia. Badanie tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że dużą uwagę powinnam skupiać właśnie na skórze głowy, bo nie dość, że jest wrażliwa to i płytko unaczyniona, czyli bardziej podatna na uszkodzenia. Podczas badania widziałam naczynia krwionośne, niektóre nawet pęknięte. Uwierzcie - widok mało przyjemny.
Zaleceniem jest używanie szamponu i lotionu z naftą kosmetyczną, które mają wzmocnić, nawilżyć i uodpornić skórę głowy na wszelakie czynniki zewnętrzne oraz balsam do włosów brązowych w celu wydobycia z nich życia i naturalnego blasku.
Powiem tak - zakupiłam na stronie firmowej całą kurację i niebawem zabiorę się za odpowiednią pielęgnację. Zanim jednak zabiorę się za całą serią dedykowaną moim włosom i skórze głowy - wypróbuję najpierw serię, którą każda z nas otrzymała od firmy.
Dodatkowo chciałabym przekazać Wam trochę wiedzy, którą wyniosłyśmy ze spotkania. Do czego służy każdy produkt marki Seboradin z osobna.
Tak więc:
SZAMPON ma za zadanie dogłębnie oczyścić skórę głowy i włosy z zanieczyszczeń, ma usunąć martwy naskórek niczym peeling (idealnie w tej roli sprawdza się szampon przeciwłupieżowy, który może raz na jakiś czas użyć każdy, nawet jeśli nie miewa problemu z łupieżem) i na koniec przygotować skórę głowy i włosy na dodatkowe składniki odżywcze (z maski bądź balsamu).
BALSAM dzięki lekkiej formule nadaje się do codziennego stosowania. Ma za zadanie nawilżyć włosy, zapobiegać wnikaniu szkodliwych składników wgłąb włosa, ma ochraniać włosy oraz poprawiać ich wygląd zewnętrzny. Należy go stosować tyle czasu, ile zaleca producent - trzymanie na włosach dłuższy czas i tak nie sprawi, że składniki zadziałają lepiej. We włosy wniknie i tak tyle składników, ile może - nic więcej. Stąd trzymanie na głowie odżywek/balsamów godzinę i dłużej jest bez sensu (chyba, że producent zaleca inaczej)
MASKA jest kosmetykiem, który należy stosować co 2-3 mycie, nie częściej. Z uwagi na bogatszą formułę częstsze stosowanie może włosy obciążyć i efekt będzie odwrotny do zamierzonego. Maska ma za zadanie wzmocnić działanie innych kosmetyków i polepszyć efekty stosowania kuracji.
LOTION nakładamy na skórę głowy, nie na włosy. Ma on bowiem za zadanie wzmocnić cebulki włosów i wnikając wgłąb skóry głowy ma ją dokładnie odżywić. Gdy cebulki są odżywione i wzmocnione, włosy rosną silniejsze, mocniejsze i mniej ich wypada.
AMPUŁKI są skoncentrowaną formą odżywiającą skórę głowy. Ma wzmacniać, odżywiać i zapobiegać niektórym problemom (m.in. wypadaniu włosów, czy łysieniu). Ampułki powinny być stosowane zamiennie z lotionem. I najważniejsze - o czym każdy zapewne wie, stosowanie jakiejkolwiek kuracji powinno nie trwać krócej niż 3 miesiące. Nawet jeśli po miesiącu zauważymy efekty stosowania kuracji, nie należy jej przerywać, bo automatycznie nasza cała praca pójdzie w zapomnienie.
Jeszcze raz serdecznie dziękuję dziewczynom za miło spędzone popołudnie, a przedstawicielkom firmy Seboradin za wspaniale zorganizowane spotkanie. Oczywiście czym byłoby spotkanie, gdyby nie miejsce, w którym byłyśmy. Dziękuję i do miłego ;)
Od czasu do czasu kupuję ich szampony, ostatnio miałam taki biały z rzepą .. przeciw wypadaniu. Generalnie był ok :-)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę tej analizy włosów :< No i całego spotkania :D
OdpowiedzUsuństrasznie żałuję, że musiałam być wtedy w pracy...:/
OdpowiedzUsuńach marzy mi się taka seria do moich włosów
OdpowiedzUsuńZ chęcią wybrałabym się na tak interesujące spotkanie :)
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś poszłabym na takie spotkanie ;))
OdpowiedzUsuńświetne spotkanie, warto wybrać się na takie porady :)
OdpowiedzUsuń