Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwa produkty makijażowe, których używam regularnie od ponad miesiąca, więc z pełną świadomością swych słów będę mogła je dla Was zrecenzować. Przedstawię produkty, które każda kobieta używa zapewne każdego dnia i są one obowiązkowymi elementami kobiecej kosmetyczki. Opiszę matujący puder mineralny Anti Shine Complex oraz róż do policzków Satin Blush marki Eveline Cosmetics.
RÓŻ DO POLICZKÓW SATIN BLUSH NR 06 PEACH BEIGE
OD PRODUCENTA:
Ultralekki, satynowy, o wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej komfort aplikacji. Formuła zawierająca dużą ilość pigmentów, rzeźbi i rozświetla cerę, nadając jej blask i świeżość.
Miękka, jedwabista i ultra delikatna konsystencja to gwarancja szykownego i naturalnego wyglądu. Wyjątkowa technologia niezwykle drobnego rozcierania składników różu, sprawia, że efekt jest wyjątkowo trwały.
MOJA OPINIA:
Róż jest jedwabisty, delikatny i z drobnymi rozświetlającymi pigmentami. Rozświetlające drobinki nadają cerze zdrowego, naturalnego wyglądu. Cera jest zdrowo zaróżowiona i rozpromieniona. Kolor jest bardzo subtelny, stonowany i dość mocno napigmentowany.
Odcień 06 jest połączeniem brzoskwini, beżu i różu. Nie jest to kolor pomarańczowy, a bardziej przypominający zdrowy rumieniec. Róż jest bardzo naturalny i idealnie komponuje się z odcieniem skóry. Nie tworzy plam, łanie utrzymuje się na skórze cały dzień. Nic nie spływa, nie rozmazuje się i nie osypuje. Wystarczy musnąć policzki pędzlem, na który wcześniej nabierzemy niewielką ilość produktu.
Róż natychmiast wtapia się w skórę, pozostawiając na niej zdrowy, promienny rumieniec.
Róż nie ma charakterystycznego zapachu, jest wydajny i łatwy w użytkowaniu. Opakowanie wykonane z plastiku, ale trwałe i dość wytrzymałe. Upadło mi dwa razy na podłogę w łazience, a mimo wszystko zarówno róż, jak i opakowanie wyszło z tego cało.
Używam ponad miesiąc, a ubytku znaczącego nie zauważyłam. Odcień mimo tego, że jest ostatnim z serii róży - uznaję go za idealnie dopasowany do mojego typu karnacji. Róż nie robi plam, na twarzy wygląda estetycznie i kobieco, a w dodatku subtelnie i bardzo naturalnie.
Jest to produkt, który mocno przypadł mi do gustu i z pewnością wrócę do niego w przyszłości, być może wybierając inny odcień w celu przetestowania. Róż można kupić w cenie około 17 zł na stronie producenta, bądź w drogerii - korzystając z rabatów, zdecydowanie taniej.
MATUJĄCY PUDER MINERALNY ANTI-SHINE COMPLEX NR 34 MEDIUM BEIGE
OD PRODUCENTA:
Ultralekka formuła nie zapycha porów skóry.
Pierwszy puder prasowany marki Eveline Cosmetics wzbogacony kompleksem ANTI-SHINE, który skutecznie matuje i ujednolica cerę.
Delikatna i aksamitna struktura pudru ułatwia jego równomierne rozprowadzanie, doskonale dostosowuje się do struktury skóry oraz nadaje jej świeży, jedwabisto-matowy wygląd.
Puder dostępny jest w 6 półtransparentnych odcieniach, które idealnie stapiają się z kolorytem skóry, kryjąc równocześnie drobne niedoskonałości i przebarwienia.
MOJA OPINIA:
Moja wersja pudru to czwarty odcień z sześciu możliwych. Wydawało mi się, że Medium Beige będzie dla mojej cery zbyt ciemny, jednak mimo wcześniejszych obaw okazało się, że produkt idealnie wtapia się w moją skórą twarzy. Puder natychmiastowo matowi, wyrównuje koloryt i ujednolica cerę.
Cera wygląda zdrowo, jednolicie i naturalnie. Odcień pudru nie jest zbyt jasny, ani za ciemny - wydaje się idealnie dobranym produktem do mojego typu karnacji. Jednak efekt idealnie gładkiej i zmatowionej skóry jest krótkotrwały, ponieważ nie utrzymuje się na twarzy zbyt długo. Już po dwóch godzinach efekt zmatowienia znika, a cera błyszczy się w okolicach nosa, czoła i policzków.
Myślałam, że produkt spełni moje oczekiwania co do trwałości, ale niestety w tym zakresie nieco mnie zawiódł. Mimo błyszczenia, skóra mimo wszystko nadal ma jednolity kolor, co niestety nie jest dla mnie wystarczające.
Oczekuję od tego typu kosmetyków, by trzymały skórę w ryzach co najmniej 5-6 godzin. Ten produkt do takich nie należy, a szkoda, bo wielkie miałam nadzieje co do niego.
Podsumowując spośród tychże dwóch produktów znalazłam jeden bardzo dobry produkt, który z pewnością trafi do mojej kosmetyczki w przyszłości - róż do policzków. Puder natomiast niestety matowił cerę jedynie na około dwie godziny, co dla mnie jest niezadowalającym efektem. Oczekiwania mam dużo większe co do tego typu produktów i w tym przypadku, nie zostały one spełnione.
Muszę przyznać, że bardziej mam do czynienia z pielęgnacją Eveline. Bardzo lubię maskarę tej firmy w złotym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńTa maskara należy do moich ulubieńców ;)
UsuńRóż ma piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze ładniejszy ;)
Usuń