Inaczej skończyć się to nie mogło. Opakowanie zużyte, efekty sprawdzone, czas na recenzję.
Opakowanie jak widać - niepozorne, przeźroczyste, o pojemności standardowej 200ml. Jest bardzo poręczne, pewnie trzyma się w dłoni. Otwór znajduje się na górze buteleczki, wystarczy z jednej strony delikatnie nacisnąć, by w drugiej strony pojawił się maleńki otwór, z którego wydobywany jest płyn.
Konsystencja jest wodnista (w końcu to płyn), rzadka i bezbarwna. Musimy nauczyć się obchodzić się z tym płynem, by nie przesadzić z nasączeniem wacika. Przy nieumiejętnym przechyleniu, z buteleczki może wylać się więcej płynu, niż było zamierzone. Niewielka ilość wystarcza do nasączenia płatka kosmetycznego.
Płyn micelarny jest przeznaczony dla osób z wrażliwą skórą. Delikatnie oczyszcza skórę twarzy oraz oczu z zanieczyszczeń i makijażu (nawet wodoodpornego). Działa jak tonik łagodząco i odświeżająco, bez uczucia ściągnięcia.
Tyle obiecuje producent - a ile tych obietnic spełnia faktycznie kosmetyk?
Pierwszą zaletą tego płynu jest zapach. Jako produkt hypoalergiczny i dla wrażliwców - myślałam, że jest bezzapachowy. Jednak myliłam się. Płyn charakteryzuje się delikatnym, przyjemnym dla nosa zapachem. Nie przeszkadzał mi on ani trochę, wręcz uprzyjemniał demakijaż.
Płyn micelarny świetnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia ze skóry twarzy. Co do oczu miałam wątpliwości. Byłam przekonana, że za cenę 4,99zł nie można za wiele oczekiwać i raczej nie poradzi sobie ze zmywaniem makijażu oka. Jakże się myliłam! Otóż wystarczą dwa dobrze nawilżone płatki kosmetyczne, chwilowe przytrzymanie wacika na powiekach i makijaż jest w większości usunięty. Do dokładnego zmycia oczu potrzebowałam 4 wacików. Dwa służyły do rozpuszczenia tuszu i usunięcia większości, dwa pozostałe do usunięcia reszty z powiek. Nie wiem jak z makijażem wodoodpornym, bo nie używam takich kosmetyków.
Trzeba jednak uważać, by nie nasączyć płatka zbyt intensywnie, bo w kontakcie z okiem może pojawić się pienienie (jednak bez szczypania, co jest plusem).
Płyn doskonale sprawdzał się też do przemywania twarzy w ciągu dnia, w celu odświeżenia i tonizowania twarzy. Twarz po przemyciu pozbawiona jest uczucia napięcia, czy ściągnięcia. Jest delikatna, miękka i nawilżona.
Jedynym minusem, który pojawił się to słaba wydajność. Przy codziennym, czasem nawet dwukrotnym stosowaniu w ciągu dnia wystarczył na niepełny miesiąc czasu. Ale uważam, że przy tak niskiej cenie można to wybaczyć :D Zawsze można zacząć kolejne opakowanie i po problemie.
Mam tylko nadzieję, że Biedronka nie wycofa tego produktu ze swojej oferty. Znana jest z takich akcji - oby tego micelka nie spotkało to nieszczęście, bo co my biedne blogerki poczniemy!
Dzisiaj przedstawię Wam płyn micelarny, który zna już chyba każda zapalona kosmetykoholiczka - mowa tu o skromnym micelku z Biedronki, firmy bebeauty. Czy moje serce też skradł, czy raczej jest mi obojętny.
Zapraszam do recenzji.
Płyn micelarny jest przeznaczony dla osób z wrażliwą skórą. Delikatnie oczyszcza skórę twarzy oraz oczu z zanieczyszczeń i makijażu (nawet wodoodpornego). Działa jak tonik łagodząco i odświeżająco, bez uczucia ściągnięcia.
Tyle obiecuje producent - a ile tych obietnic spełnia faktycznie kosmetyk?
Pierwszą zaletą tego płynu jest zapach. Jako produkt hypoalergiczny i dla wrażliwców - myślałam, że jest bezzapachowy. Jednak myliłam się. Płyn charakteryzuje się delikatnym, przyjemnym dla nosa zapachem. Nie przeszkadzał mi on ani trochę, wręcz uprzyjemniał demakijaż.
Płyn micelarny świetnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia ze skóry twarzy. Co do oczu miałam wątpliwości. Byłam przekonana, że za cenę 4,99zł nie można za wiele oczekiwać i raczej nie poradzi sobie ze zmywaniem makijażu oka. Jakże się myliłam! Otóż wystarczą dwa dobrze nawilżone płatki kosmetyczne, chwilowe przytrzymanie wacika na powiekach i makijaż jest w większości usunięty. Do dokładnego zmycia oczu potrzebowałam 4 wacików. Dwa służyły do rozpuszczenia tuszu i usunięcia większości, dwa pozostałe do usunięcia reszty z powiek. Nie wiem jak z makijażem wodoodpornym, bo nie używam takich kosmetyków.
Trzeba jednak uważać, by nie nasączyć płatka zbyt intensywnie, bo w kontakcie z okiem może pojawić się pienienie (jednak bez szczypania, co jest plusem).
Płyn doskonale sprawdzał się też do przemywania twarzy w ciągu dnia, w celu odświeżenia i tonizowania twarzy. Twarz po przemyciu pozbawiona jest uczucia napięcia, czy ściągnięcia. Jest delikatna, miękka i nawilżona.
Jedynym minusem, który pojawił się to słaba wydajność. Przy codziennym, czasem nawet dwukrotnym stosowaniu w ciągu dnia wystarczył na niepełny miesiąc czasu. Ale uważam, że przy tak niskiej cenie można to wybaczyć :D Zawsze można zacząć kolejne opakowanie i po problemie.
Mam tylko nadzieję, że Biedronka nie wycofa tego produktu ze swojej oferty. Znana jest z takich akcji - oby tego micelka nie spotkało to nieszczęście, bo co my biedne blogerki poczniemy!
Dla zainteresowanych skład:
Podsumowując - jest to jeden z moich ulubieńców i hit Biedronkowy :D
Mam jeszcze jednego ulubieńca z BeBeauty - o którym dowiecie się niebawem.
Nie napisałam na pewno niczego nowego, ale jest to dowód na to, że ten micel ma kolejną wierną fankę :D
Pozdrawiam,
Aneta
Dużo dobrego o nim czytałam, ale jakoś nie lubię miceli.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nie znałam miceli, ale odkąd spróbowałam są nieodłącznym elementem demakijażu ;)
UsuńNie, nie... lecę do biedronki nie mogę przepuścić tak dobrego i taniego micela! Za dużo pochlebnych opinii ;-) Zwodziłaś mnie na pokuszenie
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdążysz go jeszcze poznać, bo znika z półek sklepowych...
Usuńbardzo, bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam go w łazience, mimo że nie zmywam makijażu micelami :) Jednak gdy robię "próbny" makeup i nie chcę pomiędzy kolejnymi eksperymentami myć całej twarzy albo muszę zrobić jakąś poprawkę podczas malowania oczu, to płyn BeBeauty sprawdza się niezawodnie :). Jeśli chodzi o kosmetyki wodoodporne to nie ma szans, żeby zmył mój tusz z MaxFactor - ale z nim nawet płyny dwufazowe sobie nie radzą. Muszę jednak wspomnieć, że jak maluję nim rzęsy i tusz odbije się na powiece, to za pomocą patyczka kosmetycznego nasączonego płynem z biedronki, jestem w stanie te "kopie" usunąć. Żaden inny płyn sobie z tym nie radził :)
OdpowiedzUsuńCzyli sprawdza się idealnie w różnych sytuacjach, dowodem na co jest Twoja z nim współpraca ;) Jak widać nie zawsze tanie znaczy gorsze, a ten micel to potwierdza! Uzupełnij sobie zapasy, bo znika już z półek sklepowych. Jak zwykle - coś dobrego muszą wycofać ;/
UsuńJa go miałam, przetestowałam ale nie pokochałam. Dla mnie Bioderma różowa jest niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Bioderma jest trochę poza zasięgiem ;/ Uważam, że cena jest trochę za wysoka, może jak zrobią promocję to pokuszę się na jedno opakowanie i sprawdzę, czy faktycznie jest taka świetna :D
Usuńkolejna pozytywna recenzja tego biedronkowego micela - muszę go wreszcie wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńŚpiesz się śpiesz, bo go wycofują.
Usuńkupiłam, ale mnie on szczypie w oczy i nie z każdym makijażem oczu sobie radzi:/ niestety
OdpowiedzUsuńJak makijaż jest mocniejszy to z pewnością trzeba więcej wacików zużyć, co jest trochę bezsensowne, jeśli masz kosmetyk, który radzi sobie bezproblemowo. U mnie jest wystarczający ;)
UsuńO nie. To jest mój koszmar. Na szczęście już go wykończyłam.
OdpowiedzUsuńPodrażniał Cię, czy po prostu był za słaby?
Usuńja natomiast czuję lekkie szczypanie oczu, ale mi to w sumie nie przeszkadza. faktycznie micelek jes idealny :)
OdpowiedzUsuńJest moim ulubieńcem <3
OdpowiedzUsuńUzupełniłaś zapasy? Bo już jest go coraz mniej...
UsuńBardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńAle stosuję tylko i wyłącznie do demakijażu oczu :)
A niektóre z nas tylko do przemywania twarzy ;) u mnie i do oczu i do twarzy się nadaje idealnie!
UsuńDużo osób chwali, ale ja mało jaki kosmetyk mogę używać do oczu...boję się go spróbować bo nie wierzę jakoś w produkty marek własnych :( może czas się przekonać... ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie masz się co obawiać, bo producentem płynu jest Torf Co. - ta sama firma, która produkuje Tołpę.
UsuńJak widzisz marka własna nie zawsze znaczy nieznana ;) Wypróbuj koniecznie!
UsuńMiałam ochotę na niego podczas ostatnich zakupów, bo czytałam wiele dobrego. W końcu zakupię :)
OdpowiedzUsuńWszystkie się zaopatrzyły już w zapasy. Ciekawa jestem, czy uda Ci się jeszcze trafić na chociaż jedno opakowanie, bo niestety go wycofują ;/
Usuńmam i rowniez bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńa ja was chyba zaskocze, bo jeszcze go nie mialam :D czekam az skonczy sie moj genialny rimmela gentle eye remover,blablabla, ale za taką cenę,chyba go zdradzę i wypróbuje tego delikwenta :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała szansę to wypróbuj - za niecałe 5 zł warto się pokusić :D
UsuńMuszę go w końcu kupić bo same pozytywne recenzje zbiera :).
OdpowiedzUsuńTyyyle naczytałam się już na jego temat i nigdy nie mogę na niego trafić, a ciekawi mnie ogromnie czy rzeczywiście jest taki skuteczny :)
OdpowiedzUsuńJedni go kochają, inni nienawidzą. Ciekawa jestem do którego grona Ty być trafiła - mam nadzieję, że tego pierwszego ;)
Usuńto jest również moje odkrycie, ale słyszałam, że mają go wycofywać ;/
OdpowiedzUsuńZgadza się niestety ;/
UsuńJestem wierna biodermie :)
OdpowiedzUsuńSkoro się sprawdza to bez sensu jest zmieniać, aczkolwiek zawsze można spróbować czegoś innego ;)
UsuńChyba się skuszę, bo akurat pokończyły mi się kosmetyki do demakijażu, a mam wybrać się do Biedronki :)
OdpowiedzUsuńTo dobry moment, by go zakupić.
Usuńbardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńI ja też! ;]
UsuńJa też się z nim bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńSkoro tyle kobiet go uwielbia, nie rozumiem - po co wycofywać taki produkt? ;/
UsuńNo i kolejna blogerka zachwycona tym płynem! Ja wykańczam Biodermę i zaraz po tym biorę się za ten micel:)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńKończę już 2 opakowanie i czaję się na następne :D bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńJa zużyłam jedno póki co, ale zaopatrzyłam się w trzy kolejne buteleczki. A jak na razie używam zamiennie inne z zapasów ;P
Usuńteż lubie ten micel i głównie jego używam przy demakijażu :) a co do wylania zbyt dużej ilości - mam takie same odczucia :)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie minus. Ale jak się wyczuje buteleczkę to da się ją opanować :)
Usuńteż go polubiłam - tani i skuteczny :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%!
UsuńTo już wiem jaki płyn mam sobie kupić :) nie używałam go jeszcze, ale do mojej wrażliwej cery będzie odpowiedni :)
OdpowiedzUsuńKupuj śmiało ;) myślę, że będziesz zadowolona!
Usuńa nie zostawia tłustej warstwy?
OdpowiedzUsuńpoza tym 4 waciki to bardzo dużo, ja zwykle zmywam makijaż oczu jednym (używam mleczka)
U mnie nie zauważyłam tłustej warstwy. Nie uważam, żeby było to dużo - a jak Tobie udaje się zmyć oczy jednym wacikiem? ;] Ja przy kresce na oku lub cieniach i tuszu potrzebuje ich więcej. Gdy mam jedynie tusz do rzęs - faktycznie wystarcza mi jeden wacik ;]
UsuńPłyn ten niestety znika z biedronkowych półek, zrób lepiej zapasy:(
OdpowiedzUsuńKupiłam 3 opakowania, ale widziałam ostatnio kolejnych 5 albo 6 sztuk na półce.
UsuńBardzo lubię ten płyn:) Zrobiłam zapasy, bo niestety nie będzie go już w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńJa też zrobiłam zapasy. Nie kupowałam aż tak dużo, bo nie zdążyłabym zużyć ich wszystkich ;)
Usuńniestety wycofują go :/
OdpowiedzUsuńTo prawda - niestety ;/
UsuńBardzo go lubię, jedynym minusem jest to, że szczypie gdy dostanie się do oczu. Zrobiłam mały zapas ze względu na to że go wycofują
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie poczyniłyśmy zapasy po tej wiadomości o wycofaniu ;/
UsuńPewnie już wiesz, że Biedronka go wycofuje. Nigdzie go już nie można dostać :/
OdpowiedzUsuńSłyszałam tylko, że gdzieś jest ponoć podobny micel. W razie co można będzie się zaopatrywać w innych sklepach :)
UsuńNie zgodzę się, że potrzeba aż tyle wacików! :D Może jestem oszczędna, ale mi wystarcza jeden... Na dwoje oczu... :D
OdpowiedzUsuńJa go kocham całym sercem, bo jestem wrażliwcem i mnie nigdy nie uczulił i nie podrażnił, a zdarza się to niewielu kosmetykom. ;) Tylko właśnie postanowiono go wycofać... Mam tylko 2 w zapasie ;(
OdpowiedzUsuń