Witajcie!
Święta tuż tuż, sprzątanie już za mną, choinka ubrana (ręce całe podrapane od igieł, ale żywa choinka musiała być - zresztą zapach bezcenny) a przede mną pichcenie i przyjmowanie gości.
Najgorsze jest to, że w poniedziałek i wtorek do pracy iść trzeba, a wszystko czeka! No nic trzeba będzie się sprężać i to szybciutko ;)
No ale...przetrwam, nie ma wyjścia :D
Dzisiaj przybliżę Wam nieco kosmetyk nad którym warto się zastanowić podczas kolejnych zakupów - jak dla mnie dobra maska w niskiej cenie (około 7zł za 200ml).
Mowa tu o masce intensywne wygładzanie od Ziaji, która przeznaczona jest do włosów niesfornych.
MOJA OPINIA:
Opakowanie to plastikowy okrągły słoiczek, mieszczący w sobie 200ml maski. Jest zakręcany, wewnątrz dodatkowo zabezpieczony folią - przed niechcianymi paluchami. Jesteśmy dzięki temu pewne, że nikt nie macał jej i nie wsadzał nosa przed nami.
Zapach jak dla mnie bardzo przyjemny, perfumowany, dla niektórych może być zbyt intensywny. Moje nozdrza go polubiły i nie miały z zapachem żadnego problemu. Utrzymywał się na włosach jeszcze długo po myciu, co dla mnie jest plusem - lubię, gdy włosy ładnie pachną. Dzięki temu nie są nijakie.
Konsystencja nieco galaretowana, zbita i napełniona pęcherzykami powietrza. Każde wydobycie ze słoiczka tejże maski wiązało się z dziwnym dźwiękiem, jakby te pęcherzyki pękały. No nic - dla ucha dźwięk co najmniej dziwny :P
Maska jest gęsta, w kolorze mlecznym, łatwo nabierało się ją na dłoń, nie było też problemów z jej rozprowadzaniem na włosach. Należało jednak uważać, by ta gęsta galareta nie wpadła do wanny prosto z dłoni. Lepiej nabierać mniej a parę razy, niżeli raz w nadmiarze.
Efektów stosowania byłam najbardziej ciekawa, ponieważ naczytałam się wielu opinii na temat tej maski - pochlebnych i tych negatywnych. Niestety czytałam je dopiero po zakupie, więc tak czy inaczej zużyć musiałam - albo chociaż wypróbować na własnych kłakach.
I tu na całe szczęście dołączam do grona osób, które maskę polubiły. Maska natychmiastowo działała. Już po pierwszym użyciu zauważyłam mega wygładzenie i delikatność w dotyku. Włosy stały się sypkie, błyszczące, mięciutkie i co dla mnie było wielkim zaskoczeniem - po wysuszeniu zbędna okazała się prostownica, która towarzyszy mi dość często (aczkolwiek odkąd spinam włosy, daję im odpocząć, a prostownica używana jest już tylko okolicznościowo). Może ten efekt spowodowany jest też tym, że włosy z każdym dniem wyglądają ciut lepiej, nie są już tak zniszczone, wysuszone, lepiej się układają i nie puszą. Staram się bardziej o nie dbać i nie szkodzić dodatkowo. Maska idealnie sprawdza się przy moich puszących się włosach, dzięki wygładzeniu i ujarzmieniu niesfornych kosmyków prezentują się dużo lepiej, niż zazwyczaj. Co ważne - nie należy jednak przesadzać z ilością maski, bo powoduje nadmierne obciążenie włosów i zamiast poprawiać ich wygląd, może go tylko pogorszyć. Stosujmy się też do zaleceń producenta i trzymajmy ją nie dłużej niż 5 minut, im dłużej tym gorsze efekty można zaobserwować. Jeśli będziemy nakładać wystarczającą ilość na czas 3-5 minut nasze włosy się odwdzięczą. Oczywiście pamiętając, że nie wszystkie włosy polubią tą maskę. Moje są zadowolone i z pewnością wrócę do niej nie jeden raz.
PLUSY:
* zapach przyjemny,dość intensywny i utrzymujący się na włosach długo po myciu
* działanie nawilżające i wygładzające
* nie podrażnia skóry głowy
* ujarzmia niesforne kosmyki
* sprawia, że prostownica staje się zbędna
* niska cena
* opakowanie, które ułatwia wydobycie maski do samego dna
MINUSY:
* za długi czas trzymania na głowie sprawia, że włosy są przeciążone i prezentują się nieefektownie
* słaba wydajność
Ocena końcowa: 7/10
Za miły i przyjemny zapach, za działanie i natychmiastowy efekt wizualny daję dość wysoką ocenę. Wydaje mi się jednak, że efekt widoczny jest tylko podczas stosowania maski, raczej nie należy do długotrwałych. Gdyby maska nie przeciążała włosów oraz starczała na dłuższy okres użytkowania, ocena byłaby wyższa. Nie mniej jednak uważam, że maska jest godna uwagi i wypróbowania.
ANETA
Czytałam wiele o niej pozytywnych opinii ale niestety u mnie jest problem z jej dostępnością :(
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ją w aptece, więc może tam poszukaj :)
OdpowiedzUsuńA znalazłaś coś lepszego od kremu garniera? :)
UsuńW aptekach szukałam, jeszcze do kilku muszę zajrzeć :)
Wiesz, prawdę mówiąc to chyba niekoniecznie. Nieustannie szukam czegoś dobrego do rąk, ale nie bardzo trafione są te kremy. Ale każdy krem staram się lekko podrasować olejem arganowym i w tym połączeniu każdy jakoś daje radę ;)
UsuńZ tej serii miałam odżywkę, która się u mnie nie sprawdziła, ale tą maskę i tak chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei odżywek nie miałam z Ziaji, za to obecnie zużywam kolejną maskę i też jestem z niej zadowolona ;)
UsuńJa na pewno się nie skuszę bo nie lubię i nie ufam firmie Ziaja.
OdpowiedzUsuńCzym Cię rozczarowała ta firma?
Usuńchętnie wypróbuję tą maskę, myślę, że za cenę 7zł można wybaczyć jej niewydajność przy tylu innych plusach o których piszesz :)
OdpowiedzUsuńWg mnie warto ją wypróbować, ale tak jak napisałam - nie każdy będzie zadowolony z efektów.
UsuńMożna wypróbować ze względu na niską cenę, ale miałam już jedną maskę z Ziaji i tak średnio byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji może być różnie - albo się sprawdzi, albo rozczaruje. Mam nadzieję, że jeśli się skusisz to będziesz zadowolona z efektów ;)
UsuńLubię produkty Ziaji, może się skuszę także na tą maskę :)
OdpowiedzUsuńczytałam o niej... i chyba by mi się przydała, chociaż z moimi włosami to chyba nic sobie nie poradzi... szkoda, że ziaja nie szaleje ze składami ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Ziaję, to mam mieszane uczucia - lubię tylko bardzo nieliczne produkty z tej firmy, a do włosów nigdy Ziaji nic nie stosowałam - chyba pozostanę przy swojej masce z Kallosa :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i nie byłam z niej zadowolona i okropnie pachnie jak dla mnie
OdpowiedzUsuń