Witajcie!
Mam dla Was kolejną i zarazem ostatnią na tą chwilę recenzję z cyklu "Bielendowe nowości". Przybliżę Wam dzisiaj saszetkowe trio, gdzie w rolach głównych występują:
- Błyskawicznie napinająca maseczka koktajlowa z efektem liftingu wolumerycznego
- Peeling drobnoziarnisty z efektem diamentowej mikrodermabrazji
- Dotleniająco-nawilżająca maseczka enzymatyczna z efektem rewitalizującym
Opakowanie maseczek i peelingu jest takie samo, tzn. w postaci saszetek. Komplet składa się z dwóch saszetek połączonych perforacją, która ułatwia rozdzielenie na pół. Każda z połówek zawiera po 5g kosmetyku. Na każdej z dwóch części jest dodatkowy "ząbek" ułatwiający otwarcie saszetki. Wszystkie wykonane w ten sam sposób, różni je tylko szata graficzna i zawartość. Dzięki takiej formie opakowania, mamy możliwość wypróbowania większej ilości maseczek, czy peelingów i dobrania odpowiedniej dla siebie.
Wydajność jest zadowalająca. Producent zapewnia, że każdy z produktów wystarczy na dwa zastosowania. U mnie jedna saszetka wystarczała nawet na trzy użycia, co uważam za dobry wynik.
I tak kolejno recenzje poszczególnych saszetek.
Peeling drobnoziarnisty z efektem diamentowej mikrodermabrazji
MOJA OPINIA:
Zapach świeży, przyjemny dla nosa. Wyczuwalny na twarzy nawet jakiś czas po zabiegu.
Konsystencja żelowa z drobinkami mikrokryształków, bezbarwna formuła.
Efekty stosowania zauważalne już po jednym użyciu. Mimo, że jest to peeling drobnoziarnisty, to bardzo wyczuwalne jest zdzieranie zrogowaciałego naskórka. Głęboko oczyszcza, dokładnie i skutecznie usuwa martwy naskórek, wygładza powierzchnię skóry i poprawia jej ukrwienie. Mimo, że dość mocno zdziera nie powoduje zaczerwienienia, ani podrażnienia skóry. Jest wbrew pozorom bardzo delikatny dla skóry twarzy, likwiduje suchość i szorstkość. Wygładza, napina i sprawia, że jest bardzo gładka i miękka w dotyku. Jest idealnym wstępem do dalszych etapów pielęgnacyjnych. Bardzo dobry peeling w tak niewinnie i pozornie wyglądającej saszetce.
PLUSY:
* dobry zdzierak
* przyjemny, świeży zapach
* złuszcza i usuwa zrogowaciały naskórek
* efekty zauważalne już po jednym użyciu
* wygładza, napina i nawilża skórę twarzy
* mimo właściwościom zdzierającym jest delikatny dla skóry twarzy
MINUSY:
* nie zauważyłam
Ocena końcowa: 10/10
Błyskawicznie napinająca maseczka koktajlowa z efektem liftingu wolumerycznego
MOJA OPINIA:
Zapach również przyjemny, bliżej nieokreślony ;P
Konsystencja żelowa bezbarwna, łatwo rozprowadzająca się po powierzchni twarzy.
Efekty stosowania są satysfakcjonujące, ale już nie tak dobre jak w przypadku peelingu. Maska faktycznie napina, działa podobnie do masek typu peel-off, zastyga na twarzy i tworzy taką dziwną powłokę na jej powierzchni. Niestety nie ściąga się jej, a wg producenta nadmiar wystarczy wmasować w skórę albo usunąć wacikiem. U mnie jedynym sposobem na usunięcie jej z twarzy było zmycie jej ciepłą wodą. Niestety gdybym ją zostawiła czułabym się co najmniej dziwnie. Po zmyciu zauważalne jest wygładzenie, nawilżenie i napięcie. Skóra jest miękka w dotyku, świeża i elastyczna. Nie zauważyłam natomiast redukcji przebarwień, bo takowych nie posiadam, redukcji zmarszczek i bruzd także nie doświadczyłam oraz nie usuwa oznak zmęczenia i stresu, ale z pewnością odświeża i odżywia.
PLUSY:
* zapach
* konsystencja podczas rozsmarowywania
* nawilża, wygładza i odświeża skórę
* napina i odżywia
MINUSY:
* bliżej nieokreślona konsystencja po zastygnięciu - jakby sklejała twarz
* konieczne jest jej zmycie, nie wyobrażalne jest pozostawienie jej na twarzy
Ocena końcowa: 6/10
Dotleniająco-nawilżająca maseczka enzymatyczna z efektem rewitalizującym
MOJA OPINIA:
Zapach zbliżony do kremu do twarzy z serii matującej. Świeży z nutą kwiatowo-owocową.
Konsystencja kremowa, mleczna, przypominająca mleczko do ciała.
Efekty stosowania jak w przypadku poprzedników zauważalne od pierwszego zastosowania. Wchłania się w skórę, zmienia kolor w bezbarwny. Nadmiar można wmasować albo zetrzeć wacikiem. Błyskawicznie nawilża, odżywia i nadaje zdrowego blasku. Poprawia jędrność i elastyczność skóry twarzy. Cera po zastosowaniu tej maski promienieje, jest gładka, delikatna i dogłębnie nawilżona.
PLUSY:
* nawilża, napina i uelastycznia
* wygładza, nadaje zdrowego blasku
* przyjemna konsystencja, która w większości wchłania się
MINUSY:
* nie zauważyłam
Ocena końcowa: 10/10
Podsumowując - saszetkowe trio uważam za bardzo udany zestaw do pielęgnacji nawet wymagającej cery. Co prawda peeling uważam za najlepszy z całej trójki, ale maseczka enzymatyczna dotrzymuje jej kroku. Gdy potrzebna jest nam natychmiastowa poprawa w wyglądzie naszej cery to trio sprawdzi się doskonale. Biorąc pod uwagę fakt, że produkty zapakowane są w wygodne i poręczne saszetki, możemy mieć je zawsze pod ręką bez obawy, że w kosmetyczce zajmą dużo miejsca.
Warto się nimi zainteresować i wypróbować na własnej skórze. Jak dla mnie doskonała alternatywa dla drogich masek/peelingów w dużych tubkach albo słojach.
Znacie te produkty? Lubicie czy nie przepadacie?
ANETA
Nieźle wypadły wszystkie te saszetki z małym poślizgiem maseczki koktajlowej ;) Ja miałam z tej serii peeling enzymatyczny i też był fajny ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda 2 z trzech mega udane, 3 mniej. Ale podsumowując - bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły ;)
UsuńMuszę kiedyś wypróbować :)
muszę je wypróbować:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKupiłam ostatnio kilka sztuk i naprawdę maseczki godne uwagi ;)
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania ;)
UsuńLubię maseczki w saszetkach ale tych jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na ROZDANIE:
http://arkanaurody.blogspot.com/2013/12/moje-pierwsze-rozdanie.html
Koniecznie musisz spróbować ;)
UsuńDziękuję już się zgłosiłam :D
Nie używałam ich jeszcze, ale peeling jest zakupiony i czeka na swoja kolej ;)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi u Ciebie :)
Usuń