Tak tak...wiem co niedawno mówiłam, ale...wbrew pozorom kupiłam rzeczy bardzo potrzebne oraz jedną nowość obok której nie mogłam przejść obojętnie - same zobaczcie.
Cóż mogę więcej powiedzieć...kupiłam tylko to co potrzebne. W związku z tym, że takie dobre wrażenie zrobił na mnie dwufazowy płyn do demakijażu postanowiłam kupić jakiś inny na wypróbowanie. Wybór padł na Garniera - dlaczego? Bo kiedyś regularnie używałam mleczka do demakijażu i byłam z niego bardzo zadowolona i wierna przez długi czas. Do momentu, aż odkryłam płyny micelarne. Stąd też wybór był oczywisty i kupiłam coś znanej mi marki.
Sama jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi i czy będzie tak dobry jak dwufazówka z Eveline. Czas pokaże - wkrótce się przekonam i opiszę swoje wrażenia.
Od lewej:
* odcień numer 630 Fancy A Coppa Tea?
* odcień numer450 Oh, It's Toffeful!
Poza tym te wdzięczne nazwy mnie urzekły.
No i tyle z moich zakupów...na tą chwilę ;)
Ale i tak muszę Wam się przyznać, że zauważam znaczną poprawę w stosunku do poprzednich zakupów ( w sensie ilościowym). Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać taki stan jak najdłużej :) Nie ulegam większym pokusom, a to już maleńki sukcesik :D
A co Wy ostatnio kupiłyście? Czy było to planowane, czy spontaniczne?
Cóż mogę więcej powiedzieć...kupiłam tylko to co potrzebne. W związku z tym, że takie dobre wrażenie zrobił na mnie dwufazowy płyn do demakijażu postanowiłam kupić jakiś inny na wypróbowanie. Wybór padł na Garniera - dlaczego? Bo kiedyś regularnie używałam mleczka do demakijażu i byłam z niego bardzo zadowolona i wierna przez długi czas. Do momentu, aż odkryłam płyny micelarne. Stąd też wybór był oczywisty i kupiłam coś znanej mi marki.
Sama jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi i czy będzie tak dobry jak dwufazówka z Eveline. Czas pokaże - wkrótce się przekonam i opiszę swoje wrażenia.
Drugim wybrańcem został płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z wit. E od Lirene. Te drobinki skusiły mnie przede wszystkim. Gdyby nie one, pewnie przeszłabym obojętnie. A tak - wpadł do koszyka. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi, mam nadzieję, że będzie przyzwoity. Miałyście już coś z nowej serii Youngy 20+? Jest jeszcze pianka myjąca, żel do twarzy peelingujący, żel-krem do twarzy i krem BB. Reszta też kusiła, ale kupiłam tylko najbardziej przydatną rzecz :D
I na koniec trochę kolorówki z Catrice. Zaczyna mi się kończyć paletka cieni Rimmel w delikatnych i naturalnych kolorach, więc szukałam czegoś neutralnego. Wybór padł na cienie Catrice (z różu jestem bardzo zadowolona, więc postanowiłam wypróbować teraz cienie - przy okazji była promocja, nabyłam sztukę za niecałe 9 zł). Jeden z odcieni jest trochę delikatniejszy, drugi mega błyszczący ;) Jak będzie lato, skóra trochę nabierze rumieńców - cień będzie prezentował się idealnie!
* odcień numer 630 Fancy A Coppa Tea?
* odcień numer450 Oh, It's Toffeful!
Poza tym te wdzięczne nazwy mnie urzekły.
No i tyle z moich zakupów...na tą chwilę ;)
Ale i tak muszę Wam się przyznać, że zauważam znaczną poprawę w stosunku do poprzednich zakupów ( w sensie ilościowym). Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać taki stan jak najdłużej :) Nie ulegam większym pokusom, a to już maleńki sukcesik :D
A co Wy ostatnio kupiłyście? Czy było to planowane, czy spontaniczne?
Pozdrawiam,
Aneta
Nie Ty jedna jesteś uzależniona :)
OdpowiedzUsuńcienie są prześliczne
Cieszę się, że nie jestem w tym gronie osamotniona ;)
UsuńOtworzę je dopiero jak do końca zużyję obecne ;]
Bardzo mi się spodobały te cienie ;p Są na prawdę bardzo fajne
OdpowiedzUsuńPatrzyły na mnie z półki. Nie mogłam ich nie wziąć :D
Usuńcienie super :) a nałóg zakupowy ma chyba każda blogerka :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak - napigmentowane są super, bo pomazałam sobie testerami łapki. Ślicznie połyskiwały i nie mogłam ich nie wziąć! To byłby grzech ;) Mam nadzieję, że trwałość będzie równie dobra!
Usuńtez dzis wrocilam z siatka kosmetykow.. najpotrzebniejszych oczywiscie :D ciekawi mnie ten plyn z Lirene ;>
OdpowiedzUsuńAch ten nasz nałóg! Wszystkie kosmetyki są nam potrzebne, a milion takich samych stoi wszędzie :D Ale co zrobić :)) Ja kocham zakupy i nie wyrzeknę się tego ;]
UsuńA co kupiłaś ciekawego? :>
O Lirene napiszę co nieco jak tylko go zacznę używać.
Piękne cienie:) Zwłaszcza 630 Fancy A Coppa Tea? ♥
OdpowiedzUsuńOch tak! A było jeszcze tyle innych pięknych kolorków! :D
UsuńU mnie też znowu zakupy się szykują :D Takie życie :D A nowości z Lirene bardzo mnie zainteresowały :D
OdpowiedzUsuńNo co zrobić - wszystkie mamy tą potrzebę kupowania ;)
UsuńDobrze, że wzajemnie się rozumiemy w tej kwestii, bo mój facet już nie do końca...
Ciekawa jestem tego płynu Lirene :).
OdpowiedzUsuńWstawię recenzję jak tylko się do niego dorwę :D
UsuńŚwietne nowości! Zaciekawiłaś mnie tym płynem micelarnym!:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMnie przyciągnęły te perełki w środku...zobaczymy ;)
mialam ten plyn z garniera
OdpowiedzUsuńkoszmarek
uzylam moze 2-3 razy i wylalam do zlewu
ciekawe jak sie u Ciebie sprawdzi
x x x
Ojj...to mnie teraz zmartwiłaś ;/
UsuńMam nadzieję, że nie będzie tak źle! Podrażniał Cię, czy co? Napisz koniecznie, bym się przygotowała!
płyn micelarny z drobinkami ciekawie się prezentuje;D
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje, tylko jak działa? Wkrótce się przekonam :D
UsuńTen płyn faktycznie ciekawy.
OdpowiedzUsuńCienie bardzo podobają mi się kolorystycznie, czekam na makijaż w ich wykonaniu :D
Nie jestem na tyle odważna, by prezentować swoje nieudolne makijaże :D
UsuńAle może coś wymyślę ;)
śliczne cienie i ten płyn mnie bardzo zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńŚliczne kolorki:) Ciekawa jestem tego micela z wit E, cudne są te drobinki;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kuszący ten płyn micelarny lirene
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te cienie od Catrice :)
OdpowiedzUsuńświetne cienie! uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńjak na razie mam z catrice 1 cień alre planuję to w przyszłości zmienić:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie Catrice, mają świetne kolory i dobrą trwałość, szczególnie za tą cenę! A micel z Lirene wygląda bardzo kusząco, czekam na recenzję, bo wybieram się niedługo do PL i może wpadnie do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńja bardzo polubiłam tę dwufazówkę z Garniera, bardziej niż różową wersję z Bielendy :) jednak przy drugiej buteleczce zaczął wysuszać mi skórę wokół oczu :(
OdpowiedzUsuńmam ten płyn dwufazowy, już drugą butelkę i bardzo polubiłam
OdpowiedzUsuńnowa seria Young kusi
OdpowiedzUsuńGarnier u mnie zmywał okej, ale spowodował wypadanie rzęs, więc nie polecam za bardzo.
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa tej nowej serii Young - coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń