niedziela, 1 stycznia 2017

Kalendarz Rok z Ewą Chodakowską, czyli mój plan na 2017 rok.

Witajcie!

Dzisiaj drugi post z cyklu pomocnicy w dążeniu do celu na 2017 rok. Był już post o planerze PAPERDOT, który ma pomóc mi się zorganizować w każdej kwestii, a dzisiaj będzie o kalendarzu, który ma pomóc przekształcić fałdy tłuszczu na mięśnie. 
To będzie mój rok, to będzie rok z Ewą Chodakowską. Mówcie co chcecie - są różne opinie na jej temat, ale zmieniła życie niejednej kobiety i nikt jak ona tak nie motywuje. Wpisy na FB potrafią dać kopa i tak też oto powstał pomysł - w zasadzie ostatnia deska ratunku. Prowadzić dziennik fitness, w czym też mam nadzieję pomoże mi oto ten kalendarz. 

Ja swój nabyłam TUTAJ w promocji za około 23zł (teraz kosztuje nieco więcej, ale szukajcie okazji cenowych - są często).

Rok z Ewą Chodakowską - Twój Dziennik Fitness. Nowa edycja. 

Jeśli chcecie razem ze mną zapełniać na sportowo kartki z kalendarza - dołączcie do mnie ;)

Wlepki/naklejki/planner, które tu widzicie są ze strony Gym Hero (o której dowiecie się nieco więcej w innym motywującym poście.  


A teraz zapraszam do obejrzenia wnętrza! Wraz z dniem dzisiejszym - koniec z oglądaniem, czas go wypełniać ;)


1. Kalendarz jest w sztywnej okładce, dzięki czemu z pewnością będzie łatwiej znosił rzucanie nim o podłogę, gdy już nie będziemy miały ochoty na ćwiczenia, a Ewka nadal patrzy ;P





2. Spis treści, który szczegółowo opisuje cały rok wyzwań.




3. Motywujące słowa na początku każdego miesiąca, które z pewnością pomogą, dodadzą otuchy i pomogą uwierzyć w siebie. Plusem jest to, że kalendarz rozpocząć możesz w każdym dowolnym momencie - nie ma miesięcy, więc nie czekaj - zaczynaj ze mną!




4. Szczegółowe rozpisanie każdego miesiąca, dzięki czemu widać co tak naprawdę robiłaś w tym miesiącu - tutaj nie ma miejsca na lenistwo i oszustwa.



5. Każdy miesiąc to inny dodatek, który skupia się na innej partii ciała. Oprócz swoich ćwiczeń dodawaj te z danego miesiąca, a Ewa obiecuje zupełnie nowe ciało! Wierzę w to, a Wy?



6. Miejsca na zapiski dotyczące samopoczucia, dzięki czemu można poczuć się jakby faktycznie ktoś się Tobą interesował.



7. Czas na podsumowania miesiąca, czyli coś na co czeka każda z nas - EFEKTY i POMIARY.




8. Na koniec zbiorczy kalendarz na 2017, gdzie możesz zaznaczyć ważne wydarzenia, czy cokolwiek godnego zanotowania. 



To jak?? Zmotywowane? Gotowe do walki o lepsze ja? Gotowe na wyzwanie? Gotowe na nowe, lepsze, zdrowsze i piękniejsze ciało?

Ja podejmuje wyzwanie i wierzę, że mi się uda. Koniec z wymówkami, koniec ze złym samopoczuciem. Czas na mnie - czas na WAS! DO DZIEŁA ;)

Brakuje Wam motywacji - zapraszam do zajrzenia 

TUTAJ - motywujące ubrania, gadżety i akcesoria. Od dzisiaj Wasz trening już nie musi być nudny!

 TUTAJ - Ewa to jedna chodząca motywacja, kto jeszcze nie zna czym prędzej musi nadrobić ;)

 TUTAJ - moje dwie #instafriends, Ewa i Agata, które postanowiły swoją miłością do zdrowego jedzenia i zdrowego stylu życia zarażać innych. Robią to świetnie i życzę im powodzenia - więcej takich pozytywnych ludzi i świat od razu byłby barwny i piękniejszy. 

TUTAJ - mój profil na Facebooku, gdzie wstawiam więcej zdjęć (także tych motywujących). Będzie mi miło jak wpadniecie do mnie ;)




6 komentarzy:

  1. Uważam, żeby każdy wybierał sobie motywatora takiego, jaki najbardziej mu odpowiada, bo jest szansa, że faktyczne skorzysta. Z Ewką ćwiczyłam na samym początku i niestety ani jej ćwiczenia, ani tym bardziej jej osoba do mnie nie przemawia. Ale taki dziennik fajna sprawa dla tych, którzy z nią ćwiczą.
    Powolutku wypracowuje sobie swoje treningi, mieszam ulubione formy, kombinuję. Uwielbiam np FitnessBlender i ich filmiki, do tego mają całe programy, oparte na ich treningach. Lubię też poskakać z Tracy Anderson. Ale najczęściej to biorę hantle czy kettlebella i sama ćwiczę w domu. Mam takiego małego motywatora - opaskę monitorującą aktywność, i dzięki temu wszystkie treningi i postępy mam w specjalnym programie. Mnie to bardzo pomaga.No właśnie, akurat czas na mały ;) trening.
    Przy okazji chciałam Ci życzyć wszystkiego dobrego w Nowym Roku - zdrowia,sukcesów, nieustającej radości i motywacji do działania. No i fantastycznych efektów!
    p.s.
    Naklejki z GH wiszą na centralnym miejscu na lodówce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ćwiczę z Ewą już ładnych 2 lat i jestem bardzo zadowolona :D Nie widzę lepszej trenerki! Mam jej treningi i stale czytam wpisy na fb kupuje też książki ale takiego kalendarza nie mam :*

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2016/12/happy-new-year.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, motywujący. Ja mam kalendarz personalizowany z my gift dna. Wkleiłam do niego motywujące gąska.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nabyłam "Rok z Ewą..." w Biedronce za 9,99zł i rzeczywiście pomaga mi bardzo. Nie ma to jak sobie wszystko rozpisać i zapisywać postępy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. motywacja jest najważniejsza :) obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny post :) motywacja najważniejsza zapraszam do mnie na bloga https://fitnesskamartina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdą aktywność.

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...