W dni dzisiejszym opiszę dwa produkty tej samej firmy, które już mogę śmiało ocenić. Post dotyczyć będzie firmy VICHY.
Kremu używałam dość długo - tylko i wyłącznie dlatego, że był bardzo wydajny i niewielka ilość wystarczyła, by dobrze nawilżyć twarz.
Co do wody termalnej, stosuję do dnia dzisiejszego. Nie stosuję codziennie, więc opakowanie jest jeszcze w połowie pełne.
Woda termalna EAU THERMALE
Krem do twarzy Aqualia Thermal
Opakowanie bardzo ładne o pojemności 50 ml. Krem znajduje się w kartonowym pudełeczku, które folią zabezpieczone jest przed użyciem i informuje nas, czy ktoś się do niego dobierał :)
Krem wypełnia po brzegi słoiczek, po otwarciu znajdował się na spodzie pokrywki. Krem przy denkowaniu trudno wydostać paluchem z krawędzi, co jest minusem. Chociaż ja postarałam się wydobyć praktycznie wszystko :D
A teraz jestem na etapie poznawania Vichy Idealia. Zaskoczona jestem bardzo pozytywnie :) ale o tym w innym poście ;)
A jakie są Wasze przygody z marką Vichy - próbowałyście, macie swoich faworytów? A może jest coś, czego nigdy byście nie poleciły?
Pozdrawiam,
Aneta
Kremu używałam dość długo - tylko i wyłącznie dlatego, że był bardzo wydajny i niewielka ilość wystarczyła, by dobrze nawilżyć twarz.
Co do wody termalnej, stosuję do dnia dzisiejszego. Nie stosuję codziennie, więc opakowanie jest jeszcze w połowie pełne.
Od producenta:
Woda termalna bogata w ponad 15 minerałów, tj.: żelazo, wapń, potas, krzem i mangan. Jest znana z właściwości regenerujących, wzmacniających i łagodzących skórę. Woda dzięki swojemu bogactwu minerałów odświeża, usuwa napięcie skóry i łagodzi podrażnienia. Pomaga z regeneracji i chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Opakowanie:
Wygodna buteleczka z atomizerem jak dezodorant. Niektórym może to przeszkadzać, mi osobiście odpowiada. Pojemność 150 ml jest wystarczająca - jak dla mnie. Przy regularnym i codziennym użytkowaniu może skończyć się dużo szybciej. U mnie jeszcze jest około połowy. Poręczne dozowanie, wystarczy zastosować z odpowiedniej odległości od twarzy i spryskać delikatnie. Moje opakowanie nie przecieka, woda nie spływa po brzegach po zastosowaniu.
Właściwości:
Nawilżające, kojące, regenerujące i ochraniające przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Usuwa napięcie skóry i uczucie ściągnięcia.
Stosowanie:
Można stosować przed nałożeniem kremu oraz każdorazowo w celu odświeżenia cery. Pojemnik należy skierować w stronę twarzy i z odległości około 30 cm rozpylić. Po czym należy odczekać chwilę i nadmiar osuszyć chusteczką. Sprawdza się także przy utrwaleniu makijażu.
Efekty stosowania:
U mnie najczęściej i najchętniej wykorzystywana była jako baza pod krem oraz nawilżacz w pracy. Idealnie odświeża po kilku godzinach. Cera jest momentalnie schłodzona i nawilżona oraz błyskawicznie nabiera blasku. Lubię stosować po peelingu - fajnie łagodzi podrażnienia, które jakby nie patrzyć po zdzieraniu martwego naskórka pojawiają się :P Nie mam problemu z trądzikiem (chyba, że przed tymi dniami), naczynka pojawiają się, ale w okolicach nosa, więc jeśli chodzi o redukcję zaczerwienień czy regeneracji naskórka nie zauważyłam efektu. Dużym plusem jest dla mnie po kilkudniowym stosowaniu poprawienie nawilżenia skóry. Twarz jest bardziej miękka i delikatna. W połączeniu w kremem pozostawia po sobie bardzo dobre wrażenie.
Moja ocena: 7/10
Moja pierwsza i jedyna póki co przygoda z wodą termalną. Ogólne wodę oceniam pozytywnie. Nie mogę dać max liczby punktów, jako, że innego produktu tego typu nie miałam okazji użytkować. Mam nadzieję, że się to zmieni. Nie redukuje zaczerwienienia skóry, nie regeneruje (może to moja wina, bo nie stosowałam regularnie) oraz często doznaję tzw. "bezdechu" - jak pryskam i próbuję złapać w tym samym czasie oddech :P wiem - sierota ze mnie, ale jakoś tak mam :P
Podsumowując - polecam. Ale czy nabędę kolejne opakowanie? Być może.
Więcej na temat produktu znajdziecie TUTAJ
Krem do twarzy Aqualia Thermal
Od producenta:
Krem wzbogacony o masło Shea otula skórę kojącym okładem podczas każdorazowej aplikacji. Wzmacnia skórę wrażliwą. Zawiera w swym składzie Wodę Termalną z Vichy i kwas hialuronowy. Nawilżenie skóry przez 48 godzin.
Opakowanie:
Opakowanie bardzo ładne o pojemności 50 ml. Krem znajduje się w kartonowym pudełeczku, które folią zabezpieczone jest przed użyciem i informuje nas, czy ktoś się do niego dobierał :)
Krem wypełnia po brzegi słoiczek, po otwarciu znajdował się na spodzie pokrywki. Krem przy denkowaniu trudno wydostać paluchem z krawędzi, co jest minusem. Chociaż ja postarałam się wydobyć praktycznie wszystko :D
Właściwości:
Krem ma właściwości chłodzące, przez co koi podrażnioną skórę. Skóra pozostaje nawilżona i przyjemna w dotyku. Z dnia na dzień można zauważyć zdecydowaną poprawę w wyglądzie skóry. Twarz staje się mniej wrażliwa i odporna na wszelkie działania zewnętrzne. Regularne stosowanie przynosi zadowalające efekty.
Stosowanie:
Najlepiej w połączeniu z wodą termalną z Vichy. Po dokładnym oczyszczeniu i spryskaniu twarzy wodą Eau Thermale możemy nałożyć warstwę kremu. Zaleca się stosowanie dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Wystarczy niewielka ilość kremu, by nawilżyć całą twarz - można także musnąć szyję i dekolt.
Efekty stosowania:
Po zakończeniu się mojego kremu z Olay, ten z Vichy stosowałam regularnie. Każdego dnia rano i wieczorem nakładałam na oczyszczoną skórę twarzy. Krem ma delikatną i kremową konsystencję, jego wydajność sprawiła, że krem miałam około trzech miesięcy. Faktycznie zauważalny od pierwszego zastosowania jest efekt chłodzący i kojący. Jego zapach jest bardzo przyjemny i utrzymujący się na twarzy cały dzień. Twarz miałam nawilżoną i czułam, że pozostaje na powierzchni lekko odczuwalna warstwa ochronna. Gdyby nie fakt, że krem mi się skończył używałabym do dzisiaj. Ale nie ma tego złego, bo teraz jestem na etapie testowania kolejnego kremu Vichy.
Moja ocena: 8/10
Plus za zapach, konsystencję, nawilżenie i dogłębne odżywienie skóry twarzy. Myślę, że kiedyś do niego wrócę. Minusem jest jeszcze wysoka cena (70-100zł za 50 ml) - niestety ;/
Więcej na temat produktu znajdziecie TUTAJ
A teraz jestem na etapie poznawania Vichy Idealia. Zaskoczona jestem bardzo pozytywnie :) ale o tym w innym poście ;)
A jakie są Wasze przygody z marką Vichy - próbowałyście, macie swoich faworytów? A może jest coś, czego nigdy byście nie poleciły?
Pozdrawiam,
Aneta
ostatnio zastanawiałam się nad kupnem kremu Vichy (co prawda z innej serii - Normaderm) i może się skuszę, bo czytam o nich kolejną dobrą opinię :)
OdpowiedzUsuńJa przez wiele lat stosowałam ten duet i właściwie nie wiem czemu przestałam używać ten krem, bo był to chyba najlepszy krem nawilżający jaki stosowałam. Chyba powinnam do niego wrócić. A jeżeli chodzi o wodę, to moim zdaniem lepsza jest z La Roche Posay, a jeszcze lepsza woda różana.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiam nad kupnem Idealii! czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńMam Vichy Aqualia Termal ale jakoś nie powalił mnie na kolana, na pewno cena jest zbyt wygórowana. wody termalnej nie próbowałam, jestem od dłuższego czasu wierna Uriage :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na Idealię w pełnej wersji, bo póki co miałam próbki i jest ok.. tylko ta cena..
OdpowiedzUsuńps. nie bądź taka, odpowiedz na TAGa ;)
Uzywalam i uzywam wciaz kremu Aqualia Thermal. Jestem z niego bardzo zadowolona. W zimie jednak odstawiam go i uzywam czegos tlustego na twarz.
OdpowiedzUsuńA ja nie jestem na nic uczulona, pierwszy razu używam kremu Vichy Aqualia Thermal niby fajny,nawilża, ale piecze mnie skóra po nim, jeszcze gorszą reakcję wywołuje na mnie żel pod oczy z tej samej serii. Cieszyłam się, bo dostałam go w prezencie,wcześniej nie kupowałam nigdy drogich kremów, ale teraz zastanawiam się czy w ogóle go używać. Może moja skóra nie jest przyzwyczajona, może za dużo tych składników w tym kremie, których nie potrzebuję.
OdpowiedzUsuń