Witajcie!
Jako, że moim nałogiem jest kupowanie (to już zapewne wiecie ;P) wszystkiego co kusi niskimi cenami, promocjami, ale i zapachem - nie zdziwi Was chyba, że żeli pod prysznic w domu mam pewnie ze 30 - może więcej :P
Wszędzie muszę wsadzić swojego nochala, zanim coś trafi do koszyka. Jak kiedyś zobaczycie w drogerii dziewuszysko wsadzające nosa do żeli pod prysznic - wielce prawdopodobne, że będę to ja :P
Nie krzyczcie na mnie za to - z kolorówką tak nie mam, nie macam i nie otwieram wszystkiego co się da - sama też źle znoszę takie osoby!
Ale co jest plusem - w 99,9% przypadków wąchany kosmetyk wpada do koszyka :D
I tak podczas mojej nosowej wędrówki do koszyka wpadł ten oto żelik.
ODŻYWCZY ŻEL POD PRYSZNIC DOVE GO FRESH REBALANCE ŚLIWKA I KWIAT WIŚNI
Żel o kremowej, delikatnie fioletowej barwie. Bardzo przyjemnie pachnie, dobrze się pieni i dokładnie oczyszcza skórę. Otwarcie typowe dla żeli Dove - owszem jest zdecydowanie wygodniejsze od tych YR, ale też bez rewelacji. Przy dłuższych paznokciach otworzenie bez uszczerbku jest trochę kłopotliwe. Najlepszym rozwiązaniem jest niedomknięte do końca opakowanie :)
Żel ma lekko opalizującą formułę - gołym okiem można to zauważyć. Dodatkowo formuła Nutrium Moisture wg producenta ma zapewnić odpowiednie odżywienie skóry - czego specjalnie nie doświadczyłam ;P
I plus, który z czasem zmienił się w minus - czyli zapach. Na początku bardzo mi odpowiadał, z czasem jednak zaczął byś ciężki i nużący. Rozwiązaniem było stosowanie zamiennie z innym żelem ;)
Żel zapewniał dużą ilość piany, dokładnie oczyszczał ciało i nie wysuszał go dodatkowo. Był wydajny, niewiele kosztował i gdyby nie zapach, który z każdym kolejnym użyciem zaczął mnie męczyć - pewnie bym do niego jeszcze wróciła:)
PLUSY:
- wydajność
- niska cena (żel kupiony w promocji)
- kremowa konsystencja
- dobrze się pienił i oczyszczał skórę
- nie wysuszał skóry
MINUSY:
- kłopotliwe otwarcie
- męczący zapach (pojawił się po kilku myciach)
Skład dla zainteresowanych:
MOJA OCENA: 6/10 - dobry żel za rozsądną cenę, ale nie zachwycił mnie na tyle, by dać lepszą ocenę.
ANETA
ciekawi mnie ten zapach... nie miałam jeszcze tej wersji...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ze znalezieniem go nie będziesz miała żadnych problemów ;)
OdpowiedzUsuńlubię Dove, ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię Dove jakoś :)
OdpowiedzUsuńLubię ich kremowe żele, szczególni e kokosem i migdałem:)
OdpowiedzUsuńLubię żele pod prysznic Dove, ale niektóre zapachy rzeczywiście mogą się szybko znudzić :/
OdpowiedzUsuńjuż dawno nie miałam żadnego żelu pod prysznic z Dove, kiedyś przeze mnie uwielbiane obecnie odstawione przez ten męczący zapach własnie :/
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie ;))
OdpowiedzUsuńA ja zapachu najbardziej jestem ciekawa, szkoda że męczący:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie zele dove, s jednymi z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie miałam, ale ogólnie lubię zele z Dove :)
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam żadnego żelu z Dove, jakoś o nich zapomniałam. Muszę w najbliższym czasie kupić sobie jakiś, tym bardziej, że ostatnio sporo jest promocji na nie;)
OdpowiedzUsuńLubię żele Dove, ale jakoś się do nich nie przyzwyczajam. :-)
OdpowiedzUsuńOoo ciekawy zapach :D
OdpowiedzUsuńPrzyjemne opakowanko, ale jednak śliwki toleruję głównie w cieście, pod przykrywką grubej kruszonki :D. Z tej serii zawsze mnie kusił ogórek... ale koniec końców, nie kupiłam nigdy żadnego, tego pewnie też nie, bo jestem bardzo wyczulona na zapach :) cmoki! :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie ZESTAW DO MANICURE HYBRYDOWEGO:)
OdpowiedzUsuńhttp://make-up-owisko.blogspot.com/2013/10/rozdanie-do-wygrania-zestaw-do-manicure.html
A ja chciałam wypróbować właśnie dla zapachu jak tylko ujrzałam śliwkę.
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam, ale żele dove i samą fimrę dove bardzo lubię i darzę sentymentem.
OdpowiedzUsuń