sobota, 14 czerwca 2014

Denko kwiecień - maj. UWAGA - post tasiemiec!

Witajcie!

Mamy już czerwiec, więc przyszedł czas na pokazanie Wam puste opakowania, wśród których znalazłam perełki, ale i bubelki.

Nie przedłużając zapraszam do dalszej części - zaznaczam, że trochę tego będzie ;)

KOLOR ZIELONY - kupię ponownie, chętnie wrócę do produktu w przyszłości
KOLOR POMARAŃCZOWY - przyjemniaczek, może kiedyś trafi w moje ręce ponownie
KOLOR CZERWONY - nie kupię/nie użyję ponownie

UMILACZE KĄPIELI

Kawior do kąpieli BINGO SPA - recenzja TUTAJ


Żel pod prysznic B&BW White Citrus - pięknie pachnący, rześki, odświeżający, dobrze pieniący się i mega wydajny żel. Jak na 88ml starczył na dość długi okres czasu. 

Żel pod prysznic Kalina i Melisa BIAŁY JELEŃ - recenzja TUTAJ

Płyn do kąpiel Jabłko & Wanilia ISANA - dość przyjemny, dobrze pieniący się, ale zapach mógłby być nieco lepszy, ponadto kosztuje bardzo niewiele (około 6 zł w promocji). 

Żel pod prysznic słodkie migdały i biała glinka BINGO SPA - recenzja TUTAJ



Żel z aloesem Bio YVES ROCHER - bardzo świeży, wydajny, dobrze pieniący się żel. 

Szampon&żel dla dzieci BALEA - recenzja TUTAJ

Żel pod prysznic B&BW Pure Paradise - kolejny orzeźwiający, z nutką delikatnej słodyczy, wyczuwam też morski aromat, chętnie wypróbowałabym balsam o tym zapachu. 



 PIELĘGNACJA WŁOSÓW

Szampon do włosów Yves Rocher - bardzo dobry, orzeźwiający, dobrze oczyszczał włosy, nie podrażniając przy tym skóry głowy.

Szampon i odżywka do włosów z serii Pielęgnacja PILOMAX - recenzja TUTAJ

Maska do włosów suchych i zniszczonych GoGo KALLOS - poza miłym dla nosa zapachem nie posiadała innych walorów.

Maska z serii Regeneracja PILOMAX - recenzja TUTAJ

Olejek łopianowy ze skrzypem polnym Green Pharmacy - bardzo przyjemny dla włosów, nabłyszczał, zmiękczał i odżywiał. Mam jeszcze wersję z olejkiem arganowym - ciekawe jak się sprawdzi. 


Kuracja proteinowa do włosów MARION - recenzja TUTAJ

Zabieg laminowania MARION - recenzja TUTAJ

Szampon koloryzujący Joanna - bardzo lubię te saszetki, dzięki którym można szybko odświeżyć kolor włosów, nie niszcząc ich nadmiernie. Włosy po zastosowaniu mają żywy kolor, pięknie się błyszczą i wyglądają bardzo zdrowo. Niestety może trochę farbować skórę głowy :P

Dwa szampony Bani Agafii w saszetkach. Nie powaliły mnie na kolana, dobrze się pieniły, przyzwoicie pachniały, nie przesuszały skóry głowy, dobrze oczyszczały włosy. Niestety w tym przypadku forma saszetki trochę niedopracowana ;/ Na 6 zamówionych saszetek 3 doszły do mnie popękane, szampon wylewał się bokami, a saszetka się rozwarstwiała. Nigdy więcej tego typu opakowań ;/ 

Szampony może wypróbuję inne, ale w normalnym opakowaniu - saszetkom mówię NIE.

PIELĘGNACJA CIAŁA

Diamentowy peeling-masaż myjący Eveline Slim Exteme 4D - bardzo przyjemny, dobrze pieniący się, wygładzający i wydajny żel. Dobrze oczyszczał, delikatnie przy tym złuszczając martwy naskórek. 

Serum intensywnie wyszczuplające+ujędrniające Eveline Slim Extreme 3D - bardzo lubię te mazidła do ciała, ale ten efekt chłodzący chyba już mi się trochę znudził. Obecnie używam serum do pośladków - które nie dość, że nie chłodzi, ani nie grzeje to w dodatku ma zupełnie inny zapach, niż większość produktów Eveline z serii wyszczuplającej. Eveline mnie zaskakuje ;)

Olej arganowy ETJA- nie mogłam przekonać się do tego zapachu ;/ zużywałam do kąpieli, by trochę nawilżyć i zmiękczyć skórę, chętnie wypróbuje inne wersje - najbardziej mam ochotę na olej avocado, macadamia i ze słodkich migdałów. Do tego raczej nie wrócę - mimo wszechstronności i mnóstwa zalet. 

PIELĘGNACJA TWARZY, RĄK I CIAŁA

Płyn micelarny BeBeauty - recenzja TUTAJ

Zmywacz do paznokci ISANA - chyba najczęściej używany przeze mnie zmywacz

Suchy olejek NUXE - recenzja TUTAJ

Krem do twarzy NUXE - recenzja TUTAJ

Pianka do twarzy La Roche-Posay - bardzo delikatna, kremowa, doskonale oczyszczająca, w dodatku mega wydajna. 

Zimowy peeling do rąk rozgrzewający - recenzja TUTAJ


HIGIENA

Pasta do zębów Vademecum - beznadziejna, po umyciu czułam jakbym wcale nie myła zębów ;/

Antyperspirant Garnier - jak dla mnie KWC, od dawna nie stosuję innego dezodorantu, mam zawsze kilka w zapasie, bo nie zamierzam szukać zamienników. Próbowałam różnych marek, niestety żadna nie spisywała się na tyle satysfakcjonująco, bym zaprzestała stosować GARNIERA.

Aktywne serum do rzęs na dzień L'biotica - niestety nie spisał się zupełnie, moje rzęsy nie stały się firankami, nie wydłużyły się, ani nie pogłębił się ich kolor. 

Regenerujący krem do rzęs L'biotica - recenzja TUTAJ

Ziaja BLOKER - bardzo dobrze blokuje przed potem, zapomniałam już co znaczy ten problem. 

Colgate Total advanced sensitive - bardzo przyzwoita pasta, delikatna, sto razy lepsza od Vademecum

Żel do golenia ISANA - recenzja TUTAJ


 KOLORÓWKA ITP.

Fixing loose powder ESSENCE - bardzo przyzwoity, dobrze matujący, sypki puder. Niedrogi, przy tym mega wydajny.

Maska do twarzy z kompleksem algowym BingoSpa - recenzja TUTAJ

Krem BB BIELENDA - recenzja TUTAJ



Puder matujący All matt plus CATRICE - przyzwoity puder, dobrze dopasowywał się do cery, nie podkreślał suchych skórek, efekt matujący przez kilka godzin, starczył na długo. 

Tusz Wibo DOLLS LASH - całkiem niezły, rozdzielał, nie sklejał i nieco zagęszczał rzęsy. 

Tusz Lovely curling pump up - bardzo dobry tusz w niskiej cenie, podkręca, zagęszcza, wydłuża i rozdziela rzęsy, nie osypuje się i skleja rzęs.

Tusz Love Story INGRID - nie robi zupełnie nic, albo trafił mi się wyschnięty, albo faktycznie jest kiepski.


Korektory w pędzelku Essence - jak dla mnie bardzo miły korektor, pojawiał się już w denkach, więc oznacza tylko jedno - spisuje się bardzo dobrze na mojej skórze.

Korektor I love stage ESSENCE - skończyła się ważność produktu, ponieważ regularnie stosowałam ESSENCE w pędzelku. Ten krył przyzwoicie, nadawał się też jako baza pod cienie. 

Roll on pod oczy Rival de Loop - termin przydatności także wygasł, przyznam szczerze, że o nim zapomniałam ;P recenzja TUTAJ

Eyeliner Eveline - najlepszy, mega czarny, mega trwały, mega wydajny, mega precyzyjny; choćbym używała innych z podkulonym ogonem zawsze do niego wracam :)

SASZETKOWO

Próbki kremów La Roche Posay, 100% mydełko naturalne z błotem z morza martwego (recenzja TUTAJ), maska nawilżająca ZIAJA (recenzja TUTAJ) i mydełko naturalne Lacura Granate (recenzja TUTAJ), ciepłe bandaże MARION (recenzja TUTAJ).


UFFF...dobrnęliście do końca??? Wyszło mi denko tasiemiec! Nie spodziewałam się, że aż tyle się tego uzbierało. Jak widać sporo było w tych miesiącach sprawdzonych produktów, ale trafiło się też sporo bubli.
Trochę późno ten post się pojawił, ale zrobienie zdjęć tego wszystkiego i sklejenie w całość trochę zajęło mi czasu ;P



Czy znacie jakieś produkty z moich pustaków?

Pozdrawiam,
Aneta

14 komentarzy:

  1. Woooooow :O. Ale denko. Niesamowite. Widzę, że micel z BeBeauty jest :).

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurka, a ja sądziłam że robię duże denka:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ulala nazbierało się tego :) dużo fajnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. Zaszalałaś. :) Gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zużyć, masakra! :D U mnie ostatnio z tym cienko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie duże denko, kilka produktów z niego znam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spore denko :)
    Ja teraz zaczynam testować kosmetyki z Balea :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko jak dużo kolorówki, brawo :D ją wiadomo, najgorzej się kończy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow ile tego
    zmywacz, eveline serum sama lubię

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie ogromne denko. Tyle zużyłaś.
    Widzę kilka swoich ulubienców maska BS, płyn mineralny BeBeauty i tusz Lovely.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  11. kilka rzeczy z Twojego denka miałam :) micel z biedro najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. gratuluję denka, rzeczywiście bardzo duże, mnie bloker ziaja niestety bardzo podrażnił. skóra przez 3 dni była zaczerwieniona i piekąca.

    OdpowiedzUsuń
  13. rzeczywiście mega denko ;) ja robię je co miesiąc bo inaczej bym zatonęła pod pustymi opakowaniami ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Puder z Essence jest znow dostępny? Ostatio słyszałam ze go wycofali. A u Ciebie z nalepką new;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdą aktywność.

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies tak zwanych "ciasteczkach".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...